Z pytaniem zwróciliśmy się w pierwszej kolejności do Zdzisławy Marciniak, rzecznika brodnickiego magistratu. - Oczywiście jeśli taka osoba zwróci się o pomoc zajmiemy się nią. Jeśli przyjdzie do wydziału zdrowia zostanie skierowana do odpowiedniej instytucji. W tym przypadku do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Tam każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Osoba, która chce by jej leczenie pokryło miasto musi spełnić kilka warunków.
- Na terenie miasta nie powinno być takich osób. Każdy kto pobiera rentę, pracuje, ma zasiłek lub jest zarejestrowanym bezrobotnym w urzędzie pracy ma zagwarantowane ubezpieczenie - tłumaczy Ewa Sargalska, kierowniczka MOPS-u.
Niestety często bywa tak, że młodzi ludzie - po ukończeniu szkoły - nie rejestrują się i pracują na "czarno". Niestety nie zawsze chcą się ubezpieczyć indywidualnie.
Zdarza się również, że mieszkaniec np. Brodnicy wyjeżdża do Warszawy do pracy. Tam po czasie traci ubezpieczenie. Jeśli wyląduje w szpitalu - mając nadal meldunek w Brodnicy - miasto będzie mogło opłacić jego leczenie.
Sprawa się komplikuje gdy chodzi o osobę bezdomną. Nie mającą ani meldunku ani ubezpieczenia.
- Jeśli taka osoba trafi do szpitala to ten kontaktuje się z nami. Jeśli okaże się, że nie ma ubezpieczenia zwracamy się w imieniu takiej osoby do burmistrza, który może ubezpieczyć osobę na miesiąc, maksymalnie dwa.
Koszty pokrywa wówczas Narodowy Fundusz Zdrowia - dodaje.
W przypadku osoby nie posiadającej ubezpieczenia MOPS stara się - jak zapewniają jego pracownicy - zachęcić do zarejestrowania się w urzędzie pracy lub pomagają - w przypadku długotrwałej choroby (inwalidztwa) - przygotować dokumenty niezbędne do starania się o rentę.
- Warto pamiętać, że ubezpieczenie działa jeszcze miesiąc po zaprzestaniu jego opłacania. Ważne jest by rejestrować się w urzędach pracy jako osoby bezrobotne. Wówczas nie narobimy sobie problemów w razie choroby. Trzeba tego dopilnować - przestrzega pani Sargalska.