W Szymoborzu odbyły się przywołówki. Panny wysłuchały rymowanek na swój temat

W Szymborzu, dzielnicy Inowrocławia, odbyły się tradycyjne wielkanocne przywołówki. Zwyczaj kultywowany jest od lat trzydziestych XIX wieku przez miejscowy Klub Kawalerów. Odbywa się zawsze wieczorem w świąteczną niedzielę. Ze specjalnej drewnianej ambony zbudowanej dzień wcześniej nad szymborskim stawem kawalerowie przywołują miejscowe panny. Robią to w formie rymowanek. Każda z panien dowiaduje się różnych rzeczy na swój temat. Nie zawsze miłych. Padają też słowa pod adresem chłopaków, ktorzy powinni wykupić panny od dyngusa. Jeśli kawaler jest skąpcem, usłyszy wszystko co najgorsze, a panna skąpana zostanie w wannie wody albo skończy w szymborskim stawie. (FI)
W Szymborzu, dzielnicy Inowrocławia, odbyły się tradycyjne wielkanocne przywołówki. Zwyczaj kultywowany jest od lat trzydziestych XIX wieku przez miejscowy Klub Kawalerów. Odbywa się zawsze wieczorem w świąteczną niedzielę. Ze specjalnej drewnianej ambony zbudowanej dzień wcześniej nad szymborskim stawem kawalerowie przywołują miejscowe panny. Robią to w formie rymowanek. Każda z panien dowiaduje się różnych rzeczy na swój temat. Nie zawsze miłych. Padają też słowa pod adresem chłopaków, ktorzy powinni wykupić panny od dyngusa. Jeśli kawaler jest skąpcem, usłyszy wszystko co najgorsze, a panna skąpana zostanie w wannie wody albo skończy w szymborskim stawie.