Już załoga liczy 75 osób. Będzie większa, gdyż produkcja na pewno będzie wzrastać.
Glanerowie mają w Pile rodzinną firmę z wyłącznie polskim kapitałem. Dobrze wiedzieli, dlaczego wybrali Grudziądz na miejsce jednej z najnowocześniejszych cynkowni w Europie. - Zdecydowało położenie geograficzne i obsługa przez Urząd Miejski - precyzuje Jerzy Glaner, założyciel i współwłaściciel Termetalu. - Firmy branży metalowej z różnych części Polski północnej mają do nas blisko, jednak aż 80 produkcji idzie na eksport: do Francji, Hiszpanii i Włoch oraz Skandynawii. Mamy już kontakty z firmami na Ukrainie, Łotwie, w Rosji i Estonii. Nie tylko cynkujemy wyroby metalowe. Także je produkujemy. Już instalujemy w Pile najnowocześniejszą w świecie linię do produkcji stalowych krat. Sporą część będziemy cynkować w Grudziądzu.
Termetal ruszył w Grudziądzu w maju tego roku. Właściciele cieszyliby się, gdyby po roku załoga liczyła 70-80 osób, ale już mają 75 pracowników.
Najmłodszy syn pana Jerzego, Karol Glaner kieruje firmą w Grudziądzu. Ma satysfakcję, bo klientów przybywa, a miejscowi pracownicy spisują się bardzo dobrze. Potrzebni są tu głównie technicy i mechanicy, ale firma sama wyszkoliła sobie cynkowników, gdyż takiego zawodu w ogóle nie ma.
- Zatrudniamy ludzi z otwartą głową, chcących się czegoś nauczyć - tłumaczy Karol Glaner. - Trafili się tu już kucharze i piekarze, którzy się przeszkolili i z powodzeniem pracują.
W Termetalu nie wprowadzają żadnych certyfikatów ISO, gdyż postawili na nowoczesny sposób zarządzania i organizacji pracy sprawdzony w USA, a zwłaszcza Japonii. Szef produkcji Maciej Krzemiński spotyka się z liderami grup pracowniczych i wspólnie ustalają, jak pracować, by się opłacało im i firmie. Za innowacje, ulepszanie stanowiska pracy premiuje się tu pracowników.
Zachód ich podpatruje
Zajmujący się eksportem Marian Grzybek dodaje, że od dawna podpatrują za granicą nie tylko organizację pracy, ale technologie. - Mamy najnowsze urządzenia, jakie są dziś na rynku - podkreśla - dopiero ruszyliśmy, a już gościliśmy dwie delegacje z Hiszpanii, chcące przekonać się, jak funkcjonuje nasz zakład... Teraz nas podpatrują!
Wczoraj oglądał cynkownię prezydent Robert Malinowski, który usłyszał słowa wdzięczności za warunki stworzone przez miasto, ale też od razu nową prośbę: przy Termetalu pilnie potrzebny jest plac-parking, dla TIR-ów z ładunkiem. Korzystać z niego będą także pobliskie firmy. - Jest to możliwe - uważa prezydent - teraz modernizujemy tuż obok ul. Składową, a plany przebudowy tej części dostaniecie jako pierwsi.
