W Toruniu za karmę i leczenie płaci miasto

Na ostatniej sesji toruńscy radni przyjęli program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności na 2017 rok. Zdecydowali, że schronisko przy ulicy Przybyszewskiego dostanie 750 tysięcy złotych na swoją statutową działalność.

A jego rola nie tylko dla Torunia, ale też dla okolicznych gmin, które płacą za jego usługi, staje się coraz większa. Świadczą o tym ubiegłoroczne statystyki: do schroniska przyjęto 1255 psów i 707 kotów. Dodatkowo, wszystkie adoptowane ze schroniska zwierzęta są czipowane.

Przez cały ubiegły rok mikroczipem oznakowano w sumie 755 psów i 437 kotów. Dzięki akcjom promocyjnym udało się osiągnąć bardzo wysoki współczynnik adopcji. W przypadku psów wynosi on ponad 88 procent, natomiast w przypadku kotów - 79,5 procent.

W 2016 roku miasto też sporo zainwestowało w infrastrukturę schroniska. Wyremontowano taras i elewację zewnętrzną nad 
budynkami gospodarczymi oraz zakończono adaptację pomieszczeń na profesjonalną szczeniakarnię. Na tym jednak nie koniec. W tym roku planowany jest remont dziewięciu boksów z wybiegami dla psów wraz z instalacją mat grzewczych w legowiskach oraz naprawa kanalizacji i remont w pomieszczeniach magazynowych.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Miasto nie zapomina też o kotach środowiskowych, których roli w walce z gryzoniami nie sposób przecenić. Pani Anna, emerytka z Rubinkowa ma pod swoją opieką prawie 20 kotów. To mieszkańcy kocich domków na osiedlu oraz dzicy lokatorzy pobliskich działek. Na suchą karmę dla nich potrzebuje dziennie około 20 zł. - Pomagają mi różne organizacje, ale doraźnie, nie na stałe. Muszę sobie radzić sama, choć mam niską emeryturę - opowiada kobieta. - Nie mogę zostawić tych kotów, bo to zdrowe, wysterylizowane zwierzęta, które mi ufają. Będę pomagać im tak długo, jak długo wystarczy mi sił.

W Toruniu są jednak karmicielki mające pod swoją opieką mają nawet setkę kotów. Tak jak pani Martyna, która przez długie lata zajmuje się nimi na Mokrem. Żeby obniżyć koszty kupuje podroby, które potem przygotowuje w domu i daje zwierzętom.

Tylko w ubiegłym roku miasto sfinansowało zakup 800 kg suchej karmy i 153 sztuk puszek mięsnych. Przybyło też 12 kocich budek na osiedlach. Zabiegom sterylizacji i kastracji poddano prawie 705 kotów, a ponad setce udzielono specjalistycznej pomocy medycznej (koci katar, choroby pasożytnicze, schorzenia nerek, wątroby i jamy ustnej). W tym roku plany są podobne.

Na realizację przyjętego w ubiegłym tygodniu programu w budżecie miasta zapisano ponad 863 tys. zł. Większość tej kwoty trafi do schroniska przy ul. Przybyszewskiego. 69,4 tys. zł przeznaczone zostanie na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Zaplanowano m.in. ustawienie kolejnych 30 domków dla kotów na osiedlach, sterylizację, kastrację oraz dokarmianie kotów wolno żyjących.

Ogłoszono też konkurs na realizację zadań gminy w zakresie ekologii i ochrony zwierząt oraz ochrony dziedzictwa przyrodniczego. Pieniądze z tego tytułu otrzymały organizacje pozarządowe działające na terenie miasta, które zajmują się zwierzętami.

W ramach konkursu rozdzielono 44 tys. zł. 22 tys. zł przyznano Fundacji KOT - Koty Otoczone Troską oraz 22 tys. zł Toruńskiemu Towarzystwu Ochrony Praw Zwierząt na działania związane z ochroną i poprawą warunków życia zwierząt w mieście wraz z elementami edukacji ekologicznej w tym zakresie. Obie organizacje działają w mieście od lat, mają na swoim koncie wiele sukcesów i poważnych interwencji. Zajmują się nie tylko dokarmianiem zwierząt, ale i ich sterylizacją i leczeniem.