"Nowości" świętują swoje 55-lecie [wersja krótka]

Dziki w Toruniu - głównie na lewobrzeżu
Michał Przepierski, rzecznik prasowy Toruńskiej Organizacji Łowieckiej, potwierdza, że na Stawkach oraz Rudaku nadal pojawiają się dziki.
- Niestety są one ściągane w ten obszar przez uprawy kukurydzy ciągnące się od mostu autostradowego i przez działki rekreacyjne na Rudaku - wyjaśnia.
Dodaje jednak, że sytuacja w Toruniu jest w zasadzie opanowana i sytuacja z ubiegłych lat nie powinna się powtórzyć.
Polecamy
Przypomnijmy, że w 2021 roku dziki były w Toruniu poważnym problemem - doliczono się 162 sztuk. Spacerowały po placach zabawach i parkingach na Rubinkowie, przechodziły przez Szosę Lubicką (niekoniecznie na pasach) i zaglądały do śmietników. Można je było także spotkać nad Bachą, a nawet bliżej centrum - na granicy Rubinkowa i Jakubskiego. Apele o niedokarmianie zwierzyny niewiele dały. - Niektórzy stawiali pod blokami całe garnki z jedzeniem - donosił wówczas jeden z naszych Czytelników. Z uwagi na powagę problemu prezydent Torunia Michał Zaleski podjął decyzję o odstrzale redukcyjnym 50 dzików. Spotkało się to z dużym sprzeciwem ze strony części mieszkańców. Powstała nawet petycja w sprawie wstrzymania odstrzału dzików na terenie naszego miasta. Podpisało ją ponad 1200 osób. Niewiele to dało, bo ostatecznie odstrzał się odbył.
Kolejna decyzja o odstrzela dzików w Toruniu ma zapaść w najbliższych tygodniach
W ubiegłym, 2022 roku zwierzynę na ulicach Torunia spotkać było trudniej. Wtedy po raz kolejny odstrzelono 50 dzików. W tym roku ma być podobnie, choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Polecamy
- Podjęliśmy działania w Urzędzie Miasta w Toruniu, aby pan prezydent wydał decyzję o odstrzale dzików na zasadach analogicznych do ubiegłego roku, czyli 50 sztuk dzików. Decyzja jest przygotowywana i według naszej wiedzy pan prezydent taką decyzję podejmie. W obecnych realiach to wyraz uświadomionej odpowiedzialności i chłodnej, trafnej oceny realiów w tym obszarze - uważa Michał Przepierski.

- Obecnie trwa analiza ubiegłorocznych zgłoszeń mieszkańców dotyczących zagrożenia ze strony zwierzyny łownej, jak i analiza strat na terenach zieleni. Decyzja powinna zostać podjęta na przełomie stycznia i lutego - przekazuje nam Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Dokarmianie dzików może słono kosztować
Odstrzał redukcyjny niewiele jednak pomoże, jeśli torunianie nadal będą dokarmiać dziki.
- Należy apelować do mieszkańców, aby nie wyrzucali resztek jedzenia na tereny zielone wokół domów, gdyż te resztki to swoisty "atraktor" dla tego gatunku. Pamiętajmy, że ani dziki, ani inne gatunki zwierzyny, nie potrzebują naszej pomocy w przetrwaniu obecnej zimy - podkreśla Michał Przepierski.
Przypomnijmy, że wyrzucanie jedzenia z balkonu na trawniki to śmiecenie, które podlega karze grzywny w wysokości co najmniej 500 zł.
Dziki to problem nie tylko Torunia. Zobaczcie w naszej galerii zdjęcia dzików widzianych w dużych polskich miastach.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: