Chojniczanka Chojnice w II lidze!
CHOJNICZANKA - CARTUSIA 0:2 (0:0)
TABELA:
1. Chojniczanka 29 62 68-40
2. Rega Trzebiatów 29 58 49-25
3. Orkan Rumia 29 54 64-39
4. Kaszubia 29 47 54-39
5. Gryf 95 Słupsk 29 47 56-42
6. Cartusia Kartuzy 29 45 45-37
7. Błękitni 29 40 54-52
8. Dąb Dębno 29 38 37-42
9. Kotwica Kołobrzeg 29 37 52-49
10. Gryf Wejherowo 29 37 40-48
11. Chemik Police 29 36 42-48
12. Energetyk Gryfino 29 36 39-49
13. Piast Choszczno 29 34 39-40
14. Bytovia Bytów 29 29 43-43
15. Astra Ustronie 29 23 38-74
16. Darzbór Szczecinek 29 16 27-80
CHOJNICZANKA: Szafrański - Buława, Wolański, Kowalczyk, Trzebiński, Steinborn - Atanacković, Fabich (66. Marciniak), Pestka, Ziemak _(56. Ostrowski) - Kaszczyszyn (66. Borowski).
Ostatni mecz Chojniczanki na własnym boisku w tym sezonie oglądała rekordowa liczba widzów - ponad 2 tysiące. Wszyscy przyszli zobaczyć zwycięstwo lidera i świętować awans.
Wygranej Chojniczanki kibice się jednak nie doczekali, bo niespodziewanie trzy punkty pojechały do Kartuz. Gdy jednak w 88. minucie meczu spiker ogłosił, że remisem zakończył się trwający równolegle mecz Regi Trzebiatów w Dębnie z Dębem nikt już nie przejmował się przegraną. Cały stadion świętował awans, a po ostatnim gwizdku sędziego na boisku strzeliły korki i na głowy polały się litry szampana. Był śpiew i taniec, a także łzy szczęścia w oczach wiceprezesa Jarosława Klauzo.
- To moja najpiękniejsza porażka w życiu - powiedział tuż po meczu trener Chojniczanki Sławomir Suchomski. - Dziękuje kibicom za transparent na trybunach i że pamiętają o nas trenerach. Chcieliśmy wygrać ten mecz właśnie dla trybun i dla naszych kibiców - powiedział drugi trener Leszek Szank. - Jeśli będziemy dalej trenerami, to przed nami bardzo ciężki okres. Ani my, ani piłkarze nie będziemy mieli wcale wakacji. Przed nami mecz w Choszcznie, 26 czerwca towarzyski z Widze-wem Łódź, a druga liga rusza już miesiąc później - 24 lipca.
Warto dodać, że Chojniczanka dopięła już pierwszy transfer i podpisała kontrakt z chojniczaninem Szymonem Gibczyńskim z Gryfa Słupsk.
Do pełni szczęścia zabrakło tylko bramki Andrzeja Borowskiego, który w ligowych meczach w barwach Chojniczanki ma ich na koncie 499 i czeka na upragnioną 500. Może uda mu się to w ostatnim meczu ligowym w Choszcznie?
A co można napisać o samym meczu? Był wyrównany, piłkarze Chojniczanki grali "spięci", bo wiedzieli o jaką stawkę toczy się ta potyczka. Zawodnicy z Kartuz grali natomiast na luzie, nie mieli nic do stracenia, byli ustawienie ofensywnie i szukali szczęścia w kontrach. Pierwsza część meczu minęła na walce w środku boiska. W drugiej połowie najlepszej okazji dla gospodarzy nie wykorzystał w 55. min Daniel Fabich, który będąc "sam na sam" z bramkarzem strzelił obok słupka. Ostatnie 15 minut Chojniczanka grała przy dopingu całego stadionu, nikt nie siedział, bo wszyscy śpiewali i czekali na zwycięską bramkę. Te wpadły, ale po kontrach dla gości. Najpierw w 82. min, a na 0:2 w 90. min z rzutu karnego.
Pozostałe wyniki: Dąb Dębno - Rega Trzebiatów 1:1, Kotwica Kołobrzeg - Kaszubia Kościerzyna 1:1, Energetyk Gryfino - Błękitni Stargard Szczeciński 2:5, Bytovia Bytów - Astra Ustronie Morskie 3:1, Darzbór Szczecinek - Gryf 95 Słupsk 1:2, Piast Choszczno - Orkan Rumia 1:4,Gryf Wejherowo - Chemik Police 2:0.
OPINIA TRENERA
Sławomir Suchomski
Chojniczanka
- Presja wyniku spowodowała paraliż, ale dla nas najważniejsze jednak jest, że jesteśmy w II lidze. Mamy ponad 60 punktów i to dowód, że zasłużyliśmy na ten awans.
Kup historyczną dla Chojniczanki Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij