Henryk Obuchowski dociekał, dlaczego biegacze zostali pominięci przy okazji wręczenia przez miasto tegorocznych stypendiów sportowych. Zauważył, że obaj mogą się szczycić ważnymi osiągnięciami sportowymi w 2013 r., więc niezrozumiałe jest, że nie znaleźli się na liście stypendystów.
Jak się odniósł do sprawy burmistrz Tadeusz Kowalski? - Znam te osoby i szanuję - odpowiedział radnemu. - Nie powiedziałbym, że o nich zapomnieliśmy. Jest tak, że pan Wojtas był niejednokrotnie honorowany. Można zażartować, że to pozytywna recydywa. Co roku zdobywa nagrody. Ale my chcemy nagradzać też młodych sportowców. Przyjęliśmy, że należy motywować dzieci i młodzież.
Zobacz też: Jesteś na stażu? To umyj okna. I skocz po ciasto
Kowalski dodał, że nagrody przyznawane są tylko raz w roku. W gminie nie chcieliby wręczać stypendiów kilkakrotnie w ciągu roku. Burmistrz wyjaśnił, że to celowe działanie. Bo pod koniec roku mogłoby się okazać, że fundusz stypendialny stopniałby na tyle, że mogłoby zabraknąć środków dla innych.
Jednocześnie zauważył, że radny ma prawo złożyć wniosek do kapituły przyznającej stypendia. - Jeżeli go pan napisze i uzasadni, to kapituła go na pewno rozpatrzy - stwierdził.
Dodajmy, że radny Obuchowski przyznał, że sam mógł wcześniej złożyć wniosek w sprawie obu biegaczy.
Zgłoś nauczyciela do plebiscytu "Belfer Roku 2014". Główną nagrodą dla nauczycieli jest wycieczka do Paryża. Zobacz więcej na Pomorska.pl/Belfer**
Czytaj e-wydanie »