https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W tych miejscach można rozbijać namiot legalnie. Takie są przepisy - zobacz, gdzie możesz biwakować

Marek Weckwerth
Tu nie ma wątpliwości – w oznakowanym miejscu namioty można rozbijać. Jednak w wielu innych przypadkach jest to zabronione
Tu nie ma wątpliwości – w oznakowanym miejscu namioty można rozbijać. Jednak w wielu innych przypadkach jest to zabronione Marek Weckwerth
Lato, ciepła aura, więc nocleg pod namiotem to nic nadzwyczajnego. Tylko czy w Polsce można rozbijać je poza polami namiotowymi? Jest wiele takich miejsc, ale trzeba uzyskać zgodę ich właścicieli lub zarządców.

Podobnie jak w Szwecji, która podawana jest jako wzór „wolności biwakowej”, także w Polsce nie ma generalnie zakazu biwakowania poza polami namiotowymi. To jednak nie oznacza, że można to robić „gdzie dusza zapragnie”. Przykładowo, poza wyjątkami określonymi w programie „Zanocuj w lesie", nie można nocować w Lasach Państwowych.

- Żyjemy w cywilizowanym społeczeństwie i praktycznie każdy teren jest teraz czyjąś własnością. A zatem przed rozbiciem namiotu należy zorientować się do kogo należy i uzyskać zgodę. Jeśli jej nie ma, wtedy nie wolno samodzielnie podejmować decyzji o rozstawieniu namiotu – wyjaśnia Piotr Mróz ze Straży Miejskiej w Bydgoszczy.

W mieście rzecz może dotyczyć parku, skweru, czy też terenu osiedla mieszkaniowego.

- To co można robić, jaka jest sfera wolności, określają uchwały Rady Miejskiej oraz stosowne regulaminy, na przykład spółdzielcze. Jeśli zauważylibyśmy namiot na terenie należącym do miasta, z pewnością byśmy się zainteresowali, sprawdzili legalność. W namiocie może przebywać bezdomny, co także wymaga sprawdzenia, bo taki człowiek może potrzebować pomocy – dodaje Piotr Mróz.

To też może Cię zainteresować

Dodaje też, że czym innym jest rozbicie namiotu przeznaczonego typowo do nocowania (zatem zamykanym wejściem), a czym innym plażowego (otwartego). Gdyby taki pojawił się np. na bydgoskiej Wyspie Młyńskiej, czyli na rekreacyjnym terenie miejskim, wtedy strażnicy nie mieliby pretensji, pod warunkiem, że miejsce po zwinięciu namiotu zostałoby w takim samym, nienaruszonym stanie.

Na plaży nie przeszkadzaj ratownikom!

Namioty plażowe to coraz powszechniejszy widok na plażach, nie tylko nadmorskich. Można je bowiem tam ustawiać, podobnie jak popularne parawany.

Można je ustawiać na ogólnodostępnych plażach, np. dzikich, chyba że należą do osób prywatnych (wtedy trzeba mieć pozwolenie). Plażowe namioty rozbija się także na plażach strzeżonych przez ratowników – na oficjalnych kąpieliskach gminnych i w miejscach wykorzystywanych okazjonalnie do kąpieli (także gminnych).

- Te kwestie opisane są w regulaminach kąpielisk. Zasadniczo jednak namiotów przeznaczonych do nocowania rozbijać nie wolno, natomiast plażowe, zabezpieczające przed intensywnym słońcem i wiatrem, można – informuje nas Maciej Banachowski, prezes WOPR Województwa Kujawsko-Pomorskiego, jednocześnie szef Nadgoplańskiego WOPR w Kruszwicy.

Nasz rozmówca przypomina jednak, że takie namioty nie mogą blokować dostępu ratownikom do wody, np. z wieży (platformy) obserwacyjnej lub z dyżurki. Ratownicy często sami, profilaktycznie, wyznaczają sobie odgrodzone odpowiednio oznakowanymi parawanami tak zwane korytarze życia.

Bywa bowiem, że w upalne dni plażowicze szczelnie blokują przejście do wody – na wyznaczone bojkami kąpielisko i jeśli ktoś potrzebuje pomocy, ratownicy dosłownie siłą muszą sobie torować dostęp do wody. A w akcji uczestniczą nie tylko sami ratownicy, ale też dodatkowy znajdujący się wcześniej w pogotowiu sprzęt – samochodu, quady, naczepy z łodziami motorowymi. Te potrzebują szerokiego pasa dostępu wody.

Są takie miejsca w lasach...

Namioty można rozbijać pod baldachimem drzew dopiero od maja 2021 roku. Od listopada 2019 do stycznia 2021 r. trwał program pilotażowy, a wcześniej, zgodnie z ustawą o Lasach Państwowych, było to kategorycznie zabronione.

Lasy Państwowe udostępniły do przenocowania 425 specjalnych obszarów, wychodząc naprzeciw - jak to określono - szerokiemu zainteresowaniu bushcraftem i survivalem, czyli najogólniej mówiąc aktywnościom pozwalającym na przetrwanie w środowisku naturalnym. Niejako przy okazji jest doskonała okazja do bliskiego kontaktu z lasem, daje możliwość obserwacji roślin i zwierząt.

Szacuje się, że sama społeczność związana z bushcraftem i survivalem liczy w Polsce ponad 40 tys. osób.

- W każdym nadleśnictwie udostępniono do nocowania około 1,5 tysiąca hektarów, a zatem spory obszar. Każdy z nich posiada regulamin przebywania. Te są zasadniczo podobne w każdym nadleśnictwie, co nie oznacza, że nie mogą się różnić – uczula Honorata Galczewska, rzecznik prasowa Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu.

Honorata Galczewska przypomina, że chęć pobytu przez więcej niż dwie noce lub więcej niż 9 osób w jednym miejscu, musi być wcześniej (nie później niż dwa dni robocze przed noclegiem) zgłoszona za pomocą formularza na stronie nadleśnictwa i musi uzyskać zgodę.

Jeden nocleg grupy nie większej niż 6-osobowa nie musi być zgłaszany, ale warto to zrobić, aby leśnicy wiedzieli, że ktoś przebywa w danym miejscu. To ważne zwłaszcza w czasach zmian klimatu i częstych gwałtownych zjawisk atmosferycznych i powodowanych przez nie zagrożeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska