To pierwsze zarybianie zalewu w tym roku. - W ciągu sezonu takich akcji będzie wiele, odbywać się będą aż do jesieni - zapewnia Marek Granat, społeczny strażnik rybacki.
To on wraz z Jackiem Kaczmarkiem, ichtiologiem z Torunia dzierżawiącym od kilku lat Zalew Koronowski zarybiali w tym tygodniu akwen. Na początek trafiło do wody 500 kilogramów karpia. - To tzw. kroczek, czyli ryba już spora, ale mniejsza od handlowej, ważąca zwykle około 300-400 gramów - tłumaczy Marek Granat.
Akcja przeprowadzona została pod nadzorem Urzędu Marszałkowskiego, obecny był też Jerzy Michalski, wyznaczony przez burmistrza inspektor z koronowskiego ratusza. Gdzie ją przeprowadzono? O tym Marek Granat rozmawiać z prasą nie chce. -Jak powiem gdzie, to jutro przyjadą w to miejsce wędkarze i będzie po rybach - tłumaczy.
Przeczytaj również: Kto chce łowić ryby legalnie, musi za tę przyjemność zapłacić. Ile?
Obiecuje jednak, że na bieżąco informować będzie media o kolejnych akcjach zarybiania Zalewu Koronowskiego, by wszyscy zainteresowani mogli się o nich dowiedziedzieć. Będą one prowadzone w różnych zakątkach akwenu.
A tylko samego karpia - zgodnie z umową dzierżawną i operatorem rybackim - trafi w tym sezonie do Zalewu Koronowskiego trzy tony. Ale akwen zarybiany będzie nie tylko karpiem, także innymi gatunkami ryb.
Jakimi? - Choćby sandaczem, szczupakiem, linem, sumem - wylicza Marek Granat. I dodaje: - Takie akcje prowadzone będą na Zalewie Koronowskim sukcesywnie.
Czytaj e-wydanie »