Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka o miejsca na włocławskich parkingach

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA
fot. sxc
Parkingi przed włocławskimi supermarketami są zatłoczone do granic możliwości. Między kierowcami dochodzi do pyskówek. Nie ma dnia, by nie doszło do kolizji.

Najwięcej problemów z parkowaniem i wyjazdem z miejsca parkingowego mają kierowcy odwiedzający "Kaufland", okoliczne sklepy i Multikino. Znalezienie wolnego miejsca na tym parkingu to poważne wyzwanie. Kierowcy po placu krążą i krążą, a gdy zwolni się miejsce w wyścigu z innymi czesto wymuszają pierwszeństwo, jedne auta uniemożliwiają przejazd innym. Parkowanie nierzadko odbywa się poza wyznaczonymi liniami.

Przy "Realu" zrobiło się ciasno, od kiedy wybudowany został market Obi. Plac zmniejszył się jeszcze bardziej, gdy w sąsiedztwie supermarketu stanął namiot ogrodniczy. Mimo że wzdłuż ogrodzenia namiotu nie powinno się parkować
o czym informuje zarządca parkingu, niezdyscyplinowani kierowcy często to zarządzenie ignorują. Dlaczego? Bo każdy chce dojechać jak najbliżej wejścia. Takie parkowanie uniemożliwia jednak wyjazd prawidłowo parkującym kierowcom, zwłaszcza właścicielom dużych aut. O ile szofer z malucha da radę wycofać przy zastawionym ogrodzeniu, to kierowca BMW czy skody nie ma szans. Chyba, że zarysuje karoserię.

Najlepsza jest sytuacja na parkingu przy "Tesco". Tu najczęściej spotykanym wykroczeniem jest zajmowanie kopert wyznaczonych dla niepełnosprawnych przez nieuprawnionych kierowców. Niektórych złoszczą także praktyki zatrzymywania się aut przy drzwiach wejściowych do supermarketu po to, żeby wysiadła z niego ceniącą sobie wygodę pasażerka lub nie lubiący się fatygować dalej niż trzy metry pasażer. Takie zachowania blokują ruch samochodów chcących wjechać na parking.

Czy ktoś panuje nad przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego na parkingach przed sklepami? Patroli strażników miejskich w tych miejscach nie widać. - Obecnie obowiązujące przepisy nie pozwalają nam na podejmowanie interwencji na drogach wewnętrznych - mówi Norbert Struciński, rzecznik włocławskich municypalnych.

Częściej w okolice włocławskich supermarketów zapuszczają się policjanci. - Funkcjonariusze zwykle są wzywani na parkingi przed sklepami wówczas, gdy dochodzi do kolizji - mówi nadkomisarz Stefan Noga z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku.

Z policyjnych danych wynika, że na parkingach przed największymi włocławskimi sklepami codziennie zdarzają się jakieś stłuczki, kierowcy ponoszą straty. Gdy ktoś komuś zablokuje wyjazd, na ogół obywa się bez interwencji patroli policyjnych. Funkcjonariusze podkreślają jednak, że na drogach wewnętrznych za nieprzestrzeganie przepisów także można być ukaranym mandatem. Kierowca nie dostanie jednak tutaj za wykroczenie punktów karnych. Na tego typu drogach mają bowiem zastosowanie tylko przepisy artykułu 98 "Kodeksu wykroczeń".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska