Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walki o wiatraki ciąg dalszy. Windbud nie myśli się wycofać

(iwo)
Windbud dał wyraźny sygnał, że nie widzi podstaw, aby z Gąsawy się wycofać.
Windbud dał wyraźny sygnał, że nie widzi podstaw, aby z Gąsawy się wycofać. archiwum
- Sprawa wiatraków bardzo mocno poróżniła naszą gminę - stwierdził wójt Zdzisław Kuczma. - Są ich przeciwnicy, ale i osoby bardzo zaangażowane, które chcą, aby te elektrownie wiatrowe powstały.

Wczoraj, po raz kolejny, dyskutowano o inwestycji, którą chce zrealizować w gminie inowrocławska firma Windbud.

Przeczytaj także: Radni zmierzą się z wiatrakami

Radna chce referendum

Jak poinformowano, pojawiło się wiele uwag do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennegogm. Gąsawa, a większość z nich (ok. 70) dotyczyła kwestii wiatraków. - Uwagi te wójt przyjął i nastąpi procedura powtórna - tj. ponowne wyłożenie do publicznego wglądu zmian do studium.
- Co wójtem kierowało, czy opinia protestujących? Składam wniosek, aby cały ten dokument skierować do prokuratury - stwierdziła radna Maria Warda, dodając: - Niech też sprawę zbadają posłowie ziemi bydgoskiej. I najlepiej, aby przeprowadzić referendum. Niech wszyscy mieszkańcy się wypowiedzą.
Swoje zdanie przedstawił też radny Adam Adamczyk: - Cieszę się z decyzji wójta, który uwzględnił uwagi mieszkańców, bo większość była przeciw budowie. I niechby było nawet 20 procent prawdy w tym, co mówi Wojciech Szczęsny, warto zagłosować na "nie“.

- A ile gmina na tym straci realnie? - zapytał radny Kledzik. - Około 140 tysięcy od jednego wiatraka (na rok) - padła odpowiedź od wójta, który w toku dyskusji, ile w końcu ma w gminie stanąć tych wiatraków, wypowiedział takie zdanie: "pismo (opinia RDOŚ - przyp. red.) pozwala na trzy, ale ja proponuję, aby nie było żadnej elektrowni wiatrowej“.

W planach jest 8 turbin

Sporo miał wczoraj do powiedzenia Janusz Radzikowski: - Nie zamierzamy budować wiatraków o mocy 3 MW, tylko 2 MW. Pozostaliśmy przy ośmiu w gminie Gąsawa. Oczywiście mówiłem, że jeśli będą protesty, to się wycofamy. Tak, ale wówczas, jeśli będzie choć jeden słuszny protest potwierdzony prawem, a nie dlatego, że nie, bo nie. Spośród 8 planowanych turbin cztery mają powstać na gruntach parafialnych, za zgodą kurii. Żeby kościół mógł być remontowany.

Mieszkańcy: - A skąd zapewnienie, że te pieniądze trafią do Gąsawy, skoro to tereny innej parafii? Radzikowski: - Mamy podpisaną umowę z kurią na dzierżawę. Inwestor dodał także: - Z kolei cztery kolejne turbiny mają powstać na terenach prywatnych. W sumie dałoby to gminie - rocznie - 1 mln 120 tys. zł podatku.

Radzikowski odpierał kolejne argumenty "przeciw“ wysuwane przez członków komitetu protestacyjnego. Powiedział też do radnych: - Proponuję, abyście mimo wszystko uchwalili studium dające możliwość lokalizacji turbin. My wcześniej zrobimy roczny monitoring przelotu ptaków, możemy też pomóc finansowo w przeprowadzeniu referendum.

- Wypowiada się pan niczym cudotwórca. I próbuje udowadniać, że jak wiatraki odejdą, to my tu padniemy - skomentował Wojciech Szczęsny.

Argumenty na "nie“ wiatrakom zdenerwowały radną Wardę: - Mam wrażenie, że znalazłam się w średniowieczu. Tak być nie może, by działać przeciw rozwojowi gminy. To sprowadźcie innych inwestorów!
Sprawa na tej dyskusji się nie kończy. Windbud dał wyraźny sygnał, że nie widzi podstaw, aby z Gąsawy się wycofać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska