- To był bardzo ciężki rok dla was, dla nas. Zdobywaliście nie tylko doświadczenia zawodowe, ale i zawarliście znajomości. Mamy już czwórkę lub piątkę dzieci, więc to duże zmiany dla niektórych z was - zaczęł podsumowanie koordynatorka projektu Karolina Krueger.
Narodziny dzieci to też ważny moment dla całej grupy, gdyż mamy najpierw w ciąży, potem z tymi nowowrodkami brały udział w zajęciach, więc "ciocie" i "wujkowie" byli wsparciem. Niektóre z maluchów wzięły też udział w spotkaniu podsumowującym.
Do końca projektu wytrwało 45 osób. Jedna osoba ukończy go 31 grudnia. Indywidualny plan działania opracowano dla 46 uczestników. 22 osoby ukończyły szkolenie zawodowe jako opiekunka dziecięca i osób starszych. Pracownikami biurowymi z obsługą programów graficznych zostało 13 uczestników, a 10 zdobyło doświadczenie jako sprzedawca z obsługą kas fiskalnych. Uczestnicy przeszli półroczne staże. Pracodawcy ich stwierdzili, że mieli do czynienia z ludźmi rzetelnymi, kreatywnymi, terminowymi. Być może dlatego 35 osób zdobyło dalsze zatrudnienie, mimo iż planowano 30 osób. Dzięki projektowi 10 uczestników zdobyło prawo jazdy kategorii B.
O plusach udziału w zajęciach mówili sami uczestnicy. Z ich wypowiedzi wynikało, że uwierzyli w siebie, odnaleźli się, wiedzą, co chcą robić, dowartościowali się, nabrali pewności. kurs nadał sens ich życiu:
- Cieszę się, że mogę powiedzieć o sobie, że jestem osobą pracującą. Nie muszę pisać kolejny raz CV. Wstaję rano i chce mi się iść do pracy - wyznała Ewa.
O efektach działań takich projektów i o tym, czym się różnią ludzie z Więcborka, Sępólna, Sośna od młodych z dużych miast wypowiadał się gość z Warszawy Artur Łęga, podkreślając: - Projekty są różnotematyczne, ale łączy je jeden cel - wyrównanie szans młodzieży z terenów wiejskich i mniejszych miast...W dzisiejszych czasach adresem firmy jest adres mailowy, a nieważne jest, czy firma istnieje w dużej czy małej miejscowości. Dajmy tym młodym ludziom powód do dumy ze swojego środowiska, by tu chcieli odnosić sukces.
Czytaj e-wydanie »