Warsztaty z człuchowską artystką Stanisławą Sierant
Wszystko dzięki Stanisławie Sierant, która odwiedziła pierwszaki i zdradziła tajniki pracy z pastelami i olejami. A do tego malarka zabrała ze sobą kilka swoich obrazów, więc na dwie godziny stołówka w szkole zamieniła się w małą galerię. Uczniowie nie mogli oderwać wzroku od prac przedstawiających kwiaty, znanych człuchowian, park czy anioły. Zachwycały piękne kolory, których artystka nie boi się używać.
Artystka pokazała różne rodzaje farb oraz materiał na którym maluje. A do tego dzieci miały niezwykłą okazję dotknąć palety czy prawdziwych obrazów, bo malarka nie obawiała się oddać swoich prac w ręce maluchów. Stanisława Sierant zabrała wierzchowskie pierwszaki w podróż po świecie sztuki i opowiedziała, jak pracuje z płótnem i co trzeba zrobić, żeby szary kawałek zaczął czarować barwami.
Największą atrakcją były oczywiście warsztaty, na których doradzała, jak z suchych pasteli i kartki wykonać małe dzieła. Zanim jednak uczniowie zabrali się do pracy, zarzucili artystkę pytaniami. - Czy trudno jest namalować coś ładnego? Jaki był pani pierwszy obraz? - chcieli wiedzieć. Prowadząca warsztaty cierpliwie odpowiadała i tłumaczyła, że malowała od dziecka, a jaj artystyczna droga wcale nie była usłana różami. Jedna rzecz jest pewna żeby zostać artystą trzeba mieć talent, a oprócz tego chęć do pracy, bo sam talent nie wystarczy, żeby zaistnieć w świecie sztuki.
- Malujcie, co wam w duszy gra. Liczy się pomysł. A kto chce, może zerkać na moje obrazy i kopiować- zachęcała artystka.
Tego dnia w szkole powstały obrazy aniołów, zamku czy kwiatów. - Bardzo dziękujemy za taką piękną lekcję sztuki. Teraz już wiemy, jak to jest być prawdziwym artystą - w imieniu pierwszaków dziękowali Marta Jodłowska i Artur Borzych.
- Chętnie tu do was jeszcze przyjadę - obiecała Sierant.