Energa Toruń - Politechnika Gdańsk 57:48 (17:13, 10:18, 17:5, 13:12)
ENERGA: Williams 16 (1), Davenport 15 (1), 15 zb., Scekić 11 (3), Tłumak 3 (1), Urbaniak 0 oraz Dedić 10, Grigoriewa 2, Wieczyńska 0, Podkańska 0.
POLITECHNIKA: Hudson 10 (1), Smith 9, Bujniak 7, Nayo 6, Ostrowska 2 oraz Strzelczyk 6, Koc 5, Niedźwiedzka 3 (1),
Energa wygrała pierwszą kwartę, wykorzystując fatalna grę w ataku rywalek. Gdańszczanki tylko trzy razy trafiły z gry, notując zawstydzającą skuteczność 16 procent. W drugiej kwarcie przyjezdne zagrały już lepiej, choć wciąż wielkie problemy w ataku miała ich liderka Presley Hudson (0/4 z gry do przerwy). "Katarzynkom" we znaki dawał się jednak duet Sylwia Bujniak - Karolina Strzelczyk, który w 1. połowie uzbierał 13 punktów. Był także problem ze zbiórkami oraz zdecydowanie za dużo strat (11 do przerwy).
Zaraz po przerwie trafiła do kosza Nayo i Politechnika osiągnęła najwyższą przewagę w meczu - prowadziła 33:27. To był jednak moment przełomowy, bo 9 minut do końca 3. kwarty torunianki wygrały aż 17:3!
W drugiej połowie gospodynie wciąż zbyt często gubiły piłkę, licznik strat zatrzymał się na 21, ale poprawiły zbiórkę oraz defensywę. Gdańszczanki znowu wpadły w ofensywną niemoc, a cały mecz zakończyły ze skutecznością 25 procent z gry. Z dystansu trafiły jedynie trzy razy na 23 próby.
W barwach Energi wyróżniła się Naomi Davenport, która trafiła 5 z 7 rzutów z gry i dołożyła aż 15 zbiórek.
