Mieszkaniec miasta, zapalony wędkarz, niezbyt mile będzie wspominał ostatnią wyprawę na ryby. Stefan Ś. zdecydował się powędrować w rozlewisku Drwęcy, w okolicach ulicy Bocznej. Miejsce to brodniczanie nazywają Bobrowiskami. W pewnym momencie lód pod pechowym wędkarzem się załamał i wylądował w rzece.
- Wieczorem zostaliśmy powiadomieni o tonącym w Drwęcy człowieku. Na miejsce pojechali policjanci, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Okazało się, że mężczyzna został już wyciągnięty na brzeg, dzięki skutecznej akcji ratunkowej innych wędkarzy. Po udzieleniu pomocy przez pogotowie, udał się do domu. Na szczęście skończyło się zamoczeniem i katarem - mówi Agnieszka Szczucka, oficer prasowy brodnickiej policji. - To zdarzenie powinno być przestroga dla innych, którzy wchodzą na lód. Zmienna pogoda, lekkie ocieplenie i deszcze spowodowały, że jest on cienki i kruchy. W każdej chwili grozi załamaniem i nieszczęście gotowe.