Sposoby na podładowanie systemu odpornościowego są proste, choć czasami najłatwiejsze rady najtrudniej zrealizować. Ale trochę samozaparcia wystarczy, by dojść do mistrzostwa w unikaniu chorób wirusowych.
Hartowanie
Już nasze babcie przestrzegały, że dziecko, żeby było zdrowie dobrze wychowywać "na zimno". Zdrowie miały przynosić dzieciom surowe warunki życia. Kąpiele w zimnej wodzie, zimą nacieranie twarzy, dłoni i stóp śniegiem. Unikanie przegrzewania i dusznych pomieszczeń. Pediatrzy przyznają dzisiaj naszym babciom rację i namawiają do hartowania dzieci.
Najogólniej hartowanie polega na stopniowym przyzwyczajaniu organizmu do zimna. Gdy nadchodzą chłody, największym wrogiem są gwałtowne zmiany temperatur. Na zewnątrz wiatr hula i zacina deszcz, a w mieszkaniu panuje gorące i suche powietrze. Nikt tego bez przeziębienia nie wytrzyma.
Skręć kaloryfery
Oprócz obniżenia temperatury w domu do 19-21 st.C. Starajmy przygotować się na zmiany temperatury. Doskonałym ćwiczeniem będzie na przykład brodzenie w zimnej wodzie. Do wanny nalewamy tyle chłodnej wody, żeby dziecko zanurzyło stopy. Maluch brodzi w wodzie i przyzwyczaja organizm do chłodów.
Inny dobry sposób to stosowanie naprzemiennych natrysków zimne-ciepłe. Nie wolno wykonywać tego zabiegu dłużej niż 10 min. Najlepiej hartować dziecko przed snem.
Odpoczywaj
System odpornościowy nie lubi przemęczenia i stresu. Organizm dziecka jest często tak skupiony na walce ze stresem, że nie ma już siły bronić organizmu przed bakteriami i wirusami. Dlatego warto zadbać, by dziecko nie przemęczało się. Podczas pracy intelektualnej, obrabianiu lekcji pociecha zużywa masę energii. Trzeba robić przerwy w nauce i zadbać, by w tym czasie dziecko miało możliwość wyciszenia się. Na pewno dobrym pomysłem nie jest włączenie telewizora z agresywnymi filmami rysunkowymi, czy pełne przemocy gry komputerowe.
Cukierki pod kluczem
Jeśli rodzic jest odporny na protesty dzieci, może spróbować ograniczyć dzieciom słodyczy na zimę. Cukier bowiem ogranicza sprawność leukocytów, które w organizmie pełnią funkcje obronne.
Naturalne wsparcie
Warto również sięgnąć do sprawdzonych "antybiotyków" naturalnych. Przede wszystkim czosnek. Naukowcy dowiedli, że ta roślina bezkonkurencyjne podnosi odporność organizmu. Podobnie zresztą działa kuzynka czosnku cebula.
Coraz popularniejsza robi się też u nas czerwona borówka amerykańska. Za oceanem zjada się jej mnóstwo, przede wszystkim w ostatni czwartek listopada, czyli w Święto Dziękczynienia. Tam borówka jest wyśmienitym dodatkiem do pieczonego indyka. Amerykanie z uwielbieniem piją też sok borówkowy. Dżemy z borówek na przykład do śledzi podają Skandynawowie.
Nie musimy jednak oglądać się za morza - warto w codzienniej diecie korzystać z naszych czarnych porzeczek. Nie można też zapominać o dobroczynnym działaniu miodu. Coraz częściej też lekarze namawiają - nie tylko zresztą dzieci - do łykania kapsułek z tranem. W Wielkiej Brytanii tran robi ostatnio oszołamiającą karierę - upatruje się w nim cudownych właściwości... poprawiających inteligencję dzieci. Tyle samo daje jednak jedzenie ryb morskich. Co polecamy wszystkim.