Andrzej Ossowski, bo o nim mowa, bywa chyba na wszystkich imprezach w mieście i
uwiecznia je na fotografiach. Zwiedza wystawy i robi tam zdjęcia. Tym razem to on był gospodarzem ekspozycji, którą otwarto w Miejsko-Gminnej Bibliotece Publicznej w Więcborku. Tematyka jego zdjęć to jesień. Piękno tej pory roku ukazał w różnych odsłonach i nie tylko w zakątkach powiatu sępoleńskiego. Andrzej Ossowski wszystkim jest też dobrze znany z tego, że jest niesamowitym gawędziarzem. Lubi i może godzinami mówić o swoich pasjach, których ma naprawdę wiele. Nie inaczej było podczas otwarcia wystawy.
Wyssane z mlekiem matki
- Pasję do fotografowania odziedziczyłem po mojej mamie. Najczęściej fotografowała konie. Od mamy dostałem także swój pierwszy aparat. Była nią stara niemiecka wołga - podkreślił autor jesiennej fotografii.
Swoje prace prezentował już w wielu miejscach. Ostatnie wystawy miał w Bydgoszczy i Sępólnie.
Konkursów fotograficznych pewnie nie jest nawet w stanie zliczyć. Fotografie w czytelni więcborskiej zostały pięknie wyeksponowane na tle zielonej siatki imitującej las. Robiło to wrażenie. Może dlatego bohater wieczoru prosił o opinie na temat jego zdjęć, najbardziej te krytyczne, bo jak twierdzi, te są bardziej motywujące.
Opowieści gawędziarza
Na otwarcie przybyły koleżanki Andrzeja Ossowskiego z czasów licealnych. Nie zabrakło zatem też wspomnień ze szkolnych lat. A jeszcze z takim gawędziarzem, to opowieściom nie było końca.