- Ostatnio częściej widzę bażanty i dalej od rzeki – opowiada rolnik z gminy Świecie. - Mieszkam na zboczu pradoliny Wisły i w tym roku bażanty pierwszy raz pojawiły się w moim ogrodzie, dotąd widywałem je tylko w okolicy wałów przeciwpowodziowych. Ucieszyłem się, że w pobliżu mam bażanty, bo są piękne i cenne, ale podobno to wcale nie jest taka dobra wiadomość dla przyrody.
Czytelnik nawiązuje do badań belgijskich herpetologów (Graitsona i Taymansa), którzy w 2022 roku wykazali wpływ masowej introdukcji bażantów na zanik gadów na terenie Walonii. Tam, gdzie były bażanty, zniknęły wszystkie gady łuskonośne, podczas gdy w grupie kontrolnej znajdowano średnio trzy, do sześciu gatunków gadów.
Stanowisko w tej sprawie zajęli m. in. dr inż. Mikołaj Kaczmarski i prof. dr hab. Piotr Tryjanowski z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu: - Ta kwestia wymaga bez wątpienia badań terenowych, jednak, dopóki nie uzyskamy solidnych wyników, warto zachować daleko idącą ostrożność i korzystać z wyników uzyskanych w innych częściach Europy - zalecają na portalu cenyrolnicze.pl. - Ubywanie gadów jest bardzo niepokojące, ponieważ ich rola w zdrowych ekosystemach jest nie do przecenienia. Są ważnym ogniwem łączącym poziomy troficzne, stanowią bowiem zarówno ofiary, jak i są drapieżnikami. Gady uczestniczą także w cyklu życiowym kleszczy i jak się wydaje, mogą mieć znaczenie w prewalencji boreliozy i innych patogenów (Ekner i in. 2011; Dudek i in. 2016). Dlatego też zachęcamy do refleksji, monitoringu populacji gadów, szczególnie na obszarach, gdzie bażanty wprowadzane są do środowiska.
Bażant ma wielu naturalnych wrogów
O populację bażanta w Kujawsko-Pomorskiem zapytaliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, ale jako właściwy do odpowiedzi wskazali Polski Związek Łowiecki.
Wacław Matysek, rzecznik prasowy PZŁ, leśnik i ornitolog podkreśla, że populacja bażanta w Polsce jest przez PZŁ regulowana.
- Poza tym bażanty mają wielu naturalnych wrogów: wszystko, co ma szpony, dziób i kły – dodaje. - Liczba bażantów w Polsce od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. W wielu regionach nie występują w ogóle, dlatego rolnicy z województwa kujawsko-pomorskiego powinni się cieszyć z obecności bażantów - zjadają szkodniki upraw, np. stonkę.
PZŁ nie odnotowuje szkód w przyrodzie wywołanych przez bażanty: - Mówi się jedynie o negatywnym wpływie bażantów na populację cietrzewia, ale w Kujawsko-Pomorskiem one nie występują. Bażanty żywią się głównie nasionami, tylko w fazie odchowania potrzebują białka zwierzęcego. Obecność bażantów to dobry znak, wzbogacają naszą przyrodę.
Bażant zwyczajny występuje dziko w Azji, do Polski został introdukowany w średniowieczu. Według Głównego Urzędu Statystycznego rodzima populacja bażanta 10 marca 2021 r. wynosiła 546,2 tys. sztuk, w 2020 - 525,8 tys., a w 2015 r. - 521,4 tys.
