https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiedzą, kto to...

Mariusz Strzelecki
Rowerzysta nie chciał się zatrzymać do kontroli. Oczywiście nie na wiele mu się to przydało...

O pogoni za rowerzystą w jedną z ostatnich sobót powiadomił naszą redakcję mieszkaniec Nieszawy.

- To było podczas pikniku w Wagańcu. Policjanci z posterunku pojechali tam, a w Nie-szawie zaczęło się picie. Młodzi ludzie pili przy przystani promowej, na bulwarach i na rynku - opowiada nieszawianin. - Gdy przyjechali policjanci to zamiast zająć się tymi, co pili, skupili się na rowerzyście, który jechał bez świateł. Tylko, że ten im uciekł. Gonili go radiowozem przez kilkadziesiąt minut.

Według relacji świadka rowerzysta kluczył między ustawionymi na rynku gazonami, uciekał w wąskie zaułki, gdzie policja nie mogła wjechać samochodem. Na dodatek wyzywał policjantów.

Aleksandrowska Komenda Powiatowa Policji w Aleksandrowie Kujawskim potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce.

- Krzysztof P. jechał rowerem i nie zatrzymał się policjantom do kontroli - wyjaśnia komisarz Andrzej Kłos, zastępca naczelnika sekcji prewencji i ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. - Mężczyzna jechał bez świateł, poza tym łamał przepisy, bo jechał po chodniku i pod prąd.

Mężczyzna mimo pogoni nie został zatrzymany. - Policjanci jednak go znają. Rowerzysta odpowie na kilka zarzutów, odpowiedni wniosek do sądu grodzkiego o ukaranie zostanie niebawem sporządzony - dodaje komisarz Kłos.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska