Porównanie do długiego świątecznego weekendu sprzed roku (15-18 kwietnia) wygląda następująco: były 4 wypadki, zginęła 1 osoba, a 5 odniosło rany. Ujawniono wtedy 83 kierujących, którzy wcześniej spożywali alkohol.
Już w poprzednią Wielkanoc obowiązywał zaostrzony taryfikator mandatów, zaś w tę dopiero co minioną za wykroczenia groziło więcej punktów karnych. Ten przepis wszedł w życie dokładnie 17 września 2022 roku. Mimo to wielu zmotoryzowanych jeździło tak, jakby ich prawo drogowe nie dotyczyło. Dopiero po zatrzymaniu za popełnione wykroczenie następowała jakaś refleksja.
Wciąż jeździmy za szybko
W trakcie kontroli drogowych prowadzonych przez ostatnie cztery dni policjanci zwracali szczególną uwagę na prędkość, stan trzeźwości kierujących, stan techniczny pojazdów oraz to, czy kierowcy i pasażerowie mają zapięte pasy bezpieczeństwa, a dzieci przewożone są prawidłowo w fotelikach.
- Okazało się, że głównymi „grzechami” kierowców było przekraczanie dozwolonej prędkości, brak wyobraźni za kierownicą, brawura oraz przecenianie swoich umiejętności. W tej materii, pomimo zaostrzenia kar, niewiele się zmienia. Potrzebna jest gruntowana zmiana mentalności polskich kierowców – mówi asp. sztab. Remigiusz Rakowski specjalista Zespołu ds. Profilaktyki Społecznej Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak pili, tak piją
Każde zatrzymanie na drodze kończyło się rutynowym sprawdzaniem trzeźwości. Jak już wiemy funkcjonariusze zatrzymali 82 osoby (83 w ubr.), które mimo wielokrotnych próśb i apeli o trzeźwość, zdecydowały się wsiąść za kierownicę spożywając wcześniej alkohol.
- Trudno zrozumieć tak wielką niefrasobliwość, skoro sankcje za to przestępstwo, jeśli stężenie alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila alkoholu, są naprawdę dotkliwe. Przecież zwyczajnie nie warto tego robić – kontynuuje aspirant sztabowy.
To też może Cię zainteresować
Przypomnijmy: automatycznie ma się zatrzymane prawo jazdy, a o dalszym losie sprawcy decyduje sąd. Kary to wysoka grzywna, czasowe zatrzymanie uprawnień (za recydywę może być dożywotnie), wysoka grzywna, a poza tym na 2 lata można trafić do więzienia. W więzieniach i aresztach śledczych Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy kary odbywa średnio ponad 600 kierowców, większość za alkohol.
Ludzie reagowali na pijanych
W świąteczny poniedziałek obywatelskim ujęciem zakończyła się podróż przez Dulsk w powiecie golubsko-dobrzyńskim nietrzeźwego 33-latka, mieszkańca powiatu lipnowskiego, który miał ponad 2 promile alkoholu, kierował bez uprawnień i spowodował zdarzenie drogowe. Niebawem stanie przed sądem.
W Wielką Sobotę w Ciechocinku pijany kierowca punto, na łuku drogi, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w dwa pojazdy jadące z naprzeciwka. 30-latek porzucił auto i uciekł na deptak, którym poruszali się spacerowicze. Przechodnie nie pozostali obojętni i ujęli 30-latka.
Wiosna będzie zachęcać
Przed nami, po chwilowym ochłodzeniu w środę i czwartek, powrót typowo wiosennej aury, co będzie zachętą do podróży na wszelkiego rodzaju jednośladach – od motocykli po rowery, elektryczne hulajnogi i tzw. urządzenia transportu osobistego (UTO).
Motocykl nie ma poduszek powietrznych ani pasów bezpieczeństwa, a mimo to wielu entuzjastów tych szybkich maszyn nie uruchamia zwojów mózgowych, nie bierze pod uwagę zasad fizyki, ani przepisów ruchu drogowego, a to często kończy się tragicznie. Ta krytyczna uwaga z reguły nie dotyczy wszakże użytkowników chopperów, motocykli predysponowanych do turystyki, czy jak kto woli do drogowej włóczęgi.
Niebezpieczna może być też jazda na rowerze i e-hulajnodze. Kierowcy wymieniają ich najczęstsze przewinienia: przejeżdżanie przez jezdnię po pasach przeznaczonych wyłącznie dla pieszych, nagły wjazd ze ścieżki rowerowej na pasy, bez sygnalizowania takiego zamiaru, bez zmniejszenia prędkości i upewnienia się czy nic im nie grozi.
Użytkownicy e-hulajnóg bardzo często nie respektują podstawowych przepisów, które weszły w życie 20 maja 2021 roku nie po to, aby utrudnić im życie, ale aby zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.
Po chodniku jedź z głową!
Przykład pierwszy z brzegu: hulajnogista jedzie chodnikiem… Może z niego korzystać, jeśli usytuowany jest wzdłuż jezdni, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 30 km na godz. i brakuje wydzielonej ścieżki rowerowej lub pasa dla rowerów.
Ale po chodniku musi jechać z prędkością dostosowaną do tej, z jaką poruszają się piesi. W praktyce żaden hulajnogista tak wolno nie pojedzie, ale zrównując się z pieszym, wyprzedzając go, omijając, wymijając, musi zmniejszyć prędkość i upewnić się czy nic nikomu nie grozi.
Przy czym dozwolona maksymalna prędkość e-hulajnogisty to 20 km na godz.
To proste i łatwe do przyswojenia przepisy, ale jak się wydaje nie trafiają do dużej części użytkowników tych pojazdów. Autor tego teksu jest codziennie świadkiem łamania przepisów dotyczących hulajnogistów na wszelkie sposoby. Otrzeźwienie może przynieść dopiero mandat od policji lub straży miejskiej. Trudno, musi boleć, skoro wiedza nie jest przyswajana.
