Pierwszy sprawdzian w Pucharze Świata w Belgradzie więcej powodów do satysfakcji przyniósł trenerowi Jankowskiemu, odpowiedzialnemu za wiosła długie. Jego ósemka zakwalifikowała się do finału A, gdzie zajęła 4. miejsce.
- Taki wynik mnie jednak nie satysfakcjonuje - ocenia Jankowski. - Mierzymy w medal na igrzyskach, a w Belgradzie zdecydowanie przegraliśmy nie tylko z Niemcami i Brytyjczykami, ale i Holendrami. Ósemka pływa jeszcze nierówno. Dobry bieg, taki jak choćby w eliminacjach, przeplata słabszymi. Nad tym musimy sporo popracować. Nadal szukam optymalnego zestawienia zawodników wiosłujących po lewej stronie. Byli to: Aranowski, Zabłocki, Radosz i Brzeziński. Na zgrupowaniu w Wałczu próbowałem Schodowskiego, z niecierpliwością czekam też na powrót Burdy. Na razie, po pobiciu, reprezentant LOTTO/Bydgostii wrócił i nadrabia zaległości. Przewiduję, że powinien dołączyć do ósemki na PŚ w Monachium.
Większy ból głowy ma trener Drażdżewski, przygotowujący czwórkę bez sternika wagi lekkiej. Wicemistrzowie olimpijscy i medaliści MŚ i ME nie dość, że w żadnym z biegów nie zdołali wyprzedzić rywali, to jeszcze mijali celownik z dużymi stratami.
- Na szczęście wiemy, gdzie tkwi przyczyna takiego występu - zapewnia szkoleniowiec. - To waga. Zbyt późno rozpoczęli jej zbijanie, a to odbiło się na mocy i płynności wiosłowania. Przeprowadziłem z zawodnikami męską rozmowę i w PŚ w Lucernie powinno być znacznie lepiej. Mocno pracowaliśmy nad tym na zgrupowaniu w Wałczu.
Podobnie czyniły pozostałe kadrowe osady, a wśród nich te, które od niedzieli w Lucernie w regatach ostatniej szansy walczą o kwalifikację do Londynu. W tym gronie są Wojciech Gutorski z LOTTO/Bydgostii (dwójka bez sternika) i Artur Mikołajczewski (Gopło Kruszwica).
"Gucio" zaczął dobrze
Wojciech Gutorski wraz z szubinianinem Jarosławem Godkiem awansowali do decydującego biegu kwalifikacyjnych regat do igrzysk. W półfinale popłynie torunianin Michał Słoma oraz Artur Mikołajczewski.
W Lucernie popularny "Gucio", tworzący dwójkę bez sternika wraz z Godkiem, aby bezpośrednio z przedbiegu awansować do finału musieli jako pierwsi zameldować się na celowniku. I tego dokonali, uzyskując najlepszy czas.
W finale popłynie też czwórka podwójna kobiet, która zwyciężyła w biegu o rozstawienie w torach.
Swój przedbieg wygrał też skiffista Michał Słoma z AZS UMK Energa Toruń, lecz ze względu na dużą liczbę osad pozwoliło mu to awans do półfinału. W nim też znalazły się dwójki podwójne wagi lekkiej: mężczyzn Mikołajczewski, Miłosz Jankowski, która w przedbiegu była 2. oraz kobiet, a także męska dwójka podwójna.