Wirtualna proteza

     Z braku pieniędzy i ograniczania przez dyrektorów szpitali liczby tzw. zabiegów ponadlimitowych, za które fundusz nie płaci, pacjenci czekają na operacje czy konsultacje wiele miesięcy. Rosną również zaległości ubezpieczalni w realizacji przedmiotów ortopedycznych i niektórych środków pomocniczych. Dlatego wiadomość o pozyskaniu dodatkowych funduszy cieszy nie tylko chorych.
     W urzędniczych trybach
     Pod koniec lipca na stronach internetowych NFZ ukazała się informacja o podziale między oddziały 220 mln zł. - To kolejna transza, wynikająca z lepszej ściągalności składek na ubezpieczenie. Nasz oddział otrzymał 11 milionów 800 tysięcy złotych. Podział pieniędzy wymaga akceptacji nie tylko zarządu i rady Funduszu, ale również dwóch ministrów - zdrowia i finansów. Procedura nie została chyba zamknięta, bo obiecanej sumy jeszcze nie dostaliśmy - powiedziała nam Barbara Nawrocka , rzeczniczka prasowa oddziału bydgoskiego NFZ.
     W czerwcu, w efekcie rozdysponowania przez centralę 168 mln zł, kujawsko-pomorski oddział dostał dodatkowo 5 mln zł.
     Nie tylko do szpitali
     Ponad 220 mln zł podzielono według nowego przelicznika, uwzględniającego m.in. liczbę ubezpieczonych w danym województwie, ryzyko zachorowania i koszty refundacji leków. W sumie mamy otrzymać 11 809 tys. zł. Pieniądze trafią przede wszystkim do szpitali. Część będzie przeznaczona na realizację środków pomocniczych i przedmiotów ortopedycznych. Zbyt niskie kwoty na ten cel sprawiły, że np. kobiety po amputacji sutka czekają wiele miesięcy, by dostać protezę piersi.
     - Staramy się, by w kolejce nie stały dzieci. Problemy mają dorośli pacjenci, dlatego pewną sumę przekażemy na refundację tych artykułów - zapowiada Nawrocka.
     n
     W szpitalach brakuje wszystkiego, ludzie po amputacjach nóg nie wstają z łóżek, bo nie mają protez, a papiery leżą w ministerialnych szufladach. I to już ponad miesiąc. Skandal! Skoro NFZ ma więcej naszych (!) pieniędzy, to po co te korowody? By urzędnicy mieli zajęcie...