Witold Wodowski, długoletni szef BPH SA odszedł na emeryturę i dziś urządza spotkanie koleżeńskie. - Ale ja nigdzie tak naprawdę nie odchodzę - śmieje się.
Wodowski przez wiele lat pracował w PGKiM, ostatnio - po przemianach w Polsce - szefował w bankach, które zmieniały szyldy, dziś został BPH SA.
- W poprzednim tygodniu spotkałem się z moimi współpracownikami - mówi Wodowski. - Dziś urządzam spotkanie koleżeńskie, ale zaznaczam, ja się nie żegnam...
Jako emeryt będzie miał czas na swoje hobby, a także na zaangażowanie się w sprawy społeczne, m.in. we władzach Chojnickiego Towarzystwa Przyjaciół Muzeum, w którym jest wiceprezesem.
Ratusz szykuje dla Wodowskiego upominki. - To bardzo zasłużony dla miasta człowiek - chwali burmistrz Arseniusz Finster. - Cieszę się, że chce być aktywny.