CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

35-letni Arkadiusz K. to recydywista i postać doskonale znana policji w Grudziądzu. Jesienią 2020 roku głośno było o jego "dokonaniach" motoryzacyjnych. Mężczyzna nie opanował motocykla i wjechał nim wprost do... sklepu obuwniczego na skrzyżowaniu ulic Toruńskiej i Kwiatowej. Szczęśliwie, nikomu nic się wtedy nie stało, ale obsługa i klienci sklepu długo nie zapomną tego wydarzenia.
Znany stróżom prawa z różnych spraw mężczyzna na trwale wpisał się już w kryminalna kronikę swojego miasta latem zeszłego roku. W nocy z 29 na 30 lipca szalał po Grudziądzu z siekierą w ręku. Za to był sądzony w Toruniu i niedawno właśnie usłyszał wyrok: 7 lat bezwzględnego więzienia.
Polecamy
- Tragedia na budowie w Toruniu. 46-letni pracownik wpadł do szybu windy
- Pedofil przez 5 lat seksualnie wykorzystywał dziewczynkę i ją nagrywał! Jest wyrok
- Czy toruńskie zabytki są niszczone? Konserwator wojewódzki domaga się zmian
- Toruń na zdjęciach z archiwum Tadeusza Zakrzewskiego. W setną rocznicę jego urodzin
Co się wydarzyło lipcowej nocy w Grudziądzu? Szaleniec z siekierą żądał nocą... jedzenia!
Tamtej lipcowej nocy Arkadiusz K. był solidnie pijany. Do tego, jak wszystko na to wskazuje, głodny. Mężczyzna z siekiera w ręku najpierw przypuścił atak na mieszkanie, mieszczące się na parterze kamienicy przy ulicy Kwiatowej w Grudziądzu. Wybił szybę i tak dostał się do mieszkania. Tutaj zażądał jedzenia. Przerażenie lokatorów trudno opisać.
Najwyraźniej nieusatysfakcjonowany tym, co zastał, Arkadiusz K. groził tutaj spaleniem domu, a potem zniszczył siekierą telewizor i w sumie trzy szyby. Uciekł kradnąc... jedną kromkę chleba.
Stąd pijany szaleniec ruszył w kierunku ulicy Marcinkowskiego. Dokładnie 5 minut po północy z siekierą w ręku objawił się w barze przy tej ulicy. Tym razem zażądał już nie jedzenia tylko pieniędzy. Nie dostał ich, więc wściekły ukradł zgrzewkę pepsi (dokładnie 24 puszki) i uciekając zbił jeszcze okno.
Pijanego Arkadiusza K. udało się zatrzymać wezwanym na miejsce policjantom. Zgarnęli delikwenta i osadzili w policyjnym "dołku". Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty i trafił do aresztu.
Sąd w Toruniu: 7 lat więzienia za rozboje dokonane w recydywie
Mężczyzna sądzony był przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Właśnie usłyszał wyrok, jeszcze nieprawomocny. Uznany został za winnego dokonania dwóch rozbojów i to w warunkach recydywy. Ta okoliczność, rzecz jasna, miała wpływ na wymiar kary.
Poznaj najciekawsze grupy lokalne na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
Sędzia Izabela Skórzyńska skazała grudziądzanina na karę 7 lat bezwzględnego więzienia. Ale to nie wszystko. Tytułem naprawienia szkód i częściowego zadośćuczynienia Arkadiusz K. ma również zapłacić pokrzywdzonym łącznie 5 tysięcy i 75 zł.
- Orzeczenie jest nieprawomocne. Wniosek o jego uzasadnienie na piśmie złożyła Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu - informuje starszy sekretarz sadowy Jarosław Szymczak. Dodajmy, że to może świadczyć o rozważaniu przez śledczych apelacji.
WARTO WIEDZIEĆ. Dla recydywisty kara surowsza
- Recydywa prosta. Art. 64 par. Kodeksu karnego przewiduje, że jeżeli sprawca skazany za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności popełnia w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary umyślne przestępstwo podobne do przestępstwa, za które był już skazany, sąd może wymierzyć karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
- Recydywa wielokrotna - mówi o niej art. 64 par. 2 Kodeksu karnego. Konsekwencje odpowiedzialności w warunkach recydywy wielokrotnej są poważniejsze. Sąd zobowiązany jest wymierzyć karę pozbawienia wolności w wysokości przekraczającej dolną granicę przynajmniej o jeden miesiąc, a możliwe jest wymierzenie jej w wysokości górnej granicy zwiększonej o połowę