Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel Twardych Pierników Toruń: Mniejszy budżet, ale cele ambitne

(jp)
Budżet na pierwszy zespół stopniał o milion złotych. Z tego powodu Toruń opuścili liderzy z ostatniego sezonu: Danny Gibson, Maksym Kornijenko i Sean Denison.
Budżet na pierwszy zespół stopniał o milion złotych. Z tego powodu Toruń opuścili liderzy z ostatniego sezonu: Danny Gibson, Maksym Kornijenko i Sean Denison. Sławomir Kowalski
Plan jest taki, żeby w rubryce "mniejsi sponsorzy" pojawiła się kwota miliona złotych. Oferta skierowana jest do reklamodawców, którzy przekazują na sport od kilkuset do 100 tys. zł - mówi Maciej Wiśniewski, właściciel i prezes koszykarskich Twardych Pierników z Torunia.

Polski Cukier po raz kolejny ujawnił swój budżet i plany finansowe na kolejny sezon. To się opłaca?

Od samego początku podkreślałem, że będziemy transparentni, chcemy prezentować kibicom, ile pozyskujemy pieniędzy i ile wydajemy. W lidze jest duża korelacja między budżetem i miejscem w tabeli, choć oczywiście w sporcie to nie sprawdza się w 100 procentach. Nasze główne źródła przychodów to dotacje miejskie, czyli torunianie, Polski Cukier i Consus, który za każdym razem uzupełniał budżet, gdy brakowało środków. W ostatnim sezonie nie udało nam się znaleźć tylu drobnych sponsorów, żeby takich braków uniknąć. Zamierzamy to zmienić. W nadchodzącym roku chcemy w większym stopniu wykorzystać rosnącą rangę medium reklamowego, jakim jest klub. Plan jest taki, żeby w rubryce "mniejsi sponsorzy" pojawiła się kwota miliona złotych. Oferta skierowana jest do reklamodawców, którzy przekazują na sport od kilkuset do 100 tys. zł. To dwie grupy: jedni kochają koszykówkę i chcą się podzielić zyskami, inni po prosu widzą w tym dobrą okazję na reklamę. .

W kolejnym sezonie budżet będzie mniejszy.

Naszym celem jest obracanie się wokół zbilansowanego budżetu. Wiele klubów koszykarskich ma problemy z zadłużeniem, my nie chcemy powielać takich błędów. Spółka ma zachować bezpieczeństwo finansowe nawet za cenę sportowego kroku w tył. To nie znaczy, że tak musi być w tym sezonie. Budżety wielu klubów nie są jeszcze do końca określone, choć w kilku na pewno wzrosły. Zapowiada się bardzo ciekawy sezon, ze średnim budżetem także będzie można grać bardzo wysoko.

Wyjawił pan, że największy pakiet akcji został wystawiony na sprzedaż. Nie obawia się pan, że to nie wpłynie najlepiej na wizerunek klubu?

Wręcz przeciwnie. Consus jest uwikłany w proces we Francji. Mówiłem o transparentności i klub nie mógł pozostać obojętny na to wydarzenie. Podjęliśmy decyzję o sprzedaży akcji klubu, jeśli to się nie uda, to pakiet akcji zostanie oddany w powiernictwo. Nie chcemy, aby nasi sponsorzy i reklamodawcy mieli jakiś problem wizerunkowy ze sponsorowaniem klubu. Dziś przy tego rodzaju decyzjach dokładnie bada się ryzyko reputacyjne, dotyczy to zwłaszcza spółek akcyjnych. Wycena wartości klubu będzie bardzo korzystna dla ewentualnego kupującego.

Sprzedaż klubu wiąże się także z końcem jego sponsorowania?

Consus nie chce zostawiać klubu, któremu poświęcił tak wiele czasu i własnych środków. Z tego powodu obniżyliśmy budżet, ale też narzuciliśmy na siebie konieczność pozyskania większej ilości mniejszych sponsorów. Widzę, że koszykówka staje się popularna, w mediach społecznościowych mamy ok. 15 tys. stałych fanów, wielu z nich przychodzi na nasze mecze.

Przy ograniczeniu budżetu liczy pan na zwiększenie wpływów z biletów. Czy to nie ryzykowne założenie?

Chcemy poprawić dyscyplinę sprzedaży biletów. W poprzednich dwóch sezonach zależało nam na zbudowaniu rynku, stąd wiele promocji, voucherów za złotówkę. Chcieliśmy zainteresować torunian koszykówką. Liczymy, że teraz sprzedamy więcej karnetów, będzie opcja sprzedaży karnetów od razu na play off. Nie chcemy podnosić cen. Dla nas kibice są wartością podstawową, w minionym sezonie ogólna ich liczba spadła na trybunach, ale to normalne, nowa hala przestała być takim magnesem. Teraz jednak liczymy na wzrost tej liczby. Będą bardziej korzystne godziny meczów, w piątek o godz. 19.00, w sobotę 17.00, a w niedzielę 16.00. Nie będzie już poniedziałków, które były dla nas najgorszym dniem meczowym. Łatwiej będzie nam przyciągnąć na trybuny całe rodziny. Mecze telewizyjne mają być rozgrywane w piątki o godz. 18.00, a w niedzielę o 17.00.

Cięcia dotyczą pierwszej drużyny, za to w planowanym budżecie są zwiększone wydatki na młodzież.

Na tym będziemy oszczędzać w ostateczności. Ta grupa bardzo mocno się rozwija. Zaczynaliśmy z 50 dzieciakami, teraz mamy ich prawie 250. To przyszłość klubu i nie będziemy na pewno z tego rezygnować. Cały czas obowiązuje zasada, że przynajmniej 10 procent kwoty na pierwszy zespół przeznaczamy na młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska