To był bardzo brutalny mord! Do dziś mówi się o nim we Włocławku. Oprawca odciął głowę 35-letniemu Arturowi K. Posłużył się przy tym ... maczetą.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w maju przy ul. Płockiej, na terenie po byłych Zakładach Celulozowo-Papierniczych, które przez lata były łakomym kąskiem dla poszukiwaczy złomu. Jednym ze złomiarzy, działających w tym rewirze był także 35-letni Artur K. Niestety, poszukiwania zakończyły się dla niego tragicznie.
Przeczytaj także:Brutalne zabójstwo we Włocławku. Zabił go maczetą?
O zajściu przy ul. Płockiej powiadomił policję jeden z kolegów ofiary. Widział, jak dozorca szedł w kierunku złomiarza z maczetą. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce, 32-letni Daniel P. odchodził od zwłok. Ciało ofiary było już zmasakrowane. Głowa praktycznie ucięta! Widoczne były również rany na szyi i tułowiu.
Oskarżonym o zabójstwo jest 32-letni dozorca pochodzący z Inowrocławia, zatrudniony do pilnowania terenu byłej "Celulozy" przez jedną ze spółek, która prowadziła tutaj działalność gospodarczą.
Jak się dowiedzieliśmy, ofiara i oprawca znali się wcześniej. Za zgodą dozorcy złomiarze, w tym 35-letni Artur K., wchodzili na teren byłej "Celulozy" i poszukiwali złomu. Feralnego dnia obaj mężczyźni razem pili alkohol.
Prokuratura rejonowa we Włocławku oskarżyła Daniela P. o to, że działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia spowodował u Artura K. rany rąbane skutkujące natychmiastowym zgonem. Daniel P. został tymczasowo aresztowany. Na rozprawę w sądzie czeka za kratkami.
Czytaj e-wydanie »