Do zdarzenia doszło w sobotę (13 lipca) pod włocławskim mostem. Mężczyzna katował swojego psa. Zauważyła to wolontariuszka fundacji EMIR z Włocławka, która tamtędy przejeżdżała.
Zatrzymała się i zabrała krwawiące zwierzę. Okazało się, że pies ma trzy rany kłute, zadane prawdopodobnie nożem. 20 minut później był przygotowany do zabiegu, ale już nie żył.
Włocławianie czynnie włączyli się w akcję poszukiwania sprawcy.
- Czujemy ulgę po aresztowaniu sprawcy tego mordu - mówi Joanna Jóźwik, szefowa włocławskiego koła Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych, które zajęło się pomocą dla rannego psa i wsparciu policji w poszukiwaniu sprawcy. W tym celu rozwieszono w mieście plakaty, informacje zamieszczano także w "Gazecie Pomorskiej" oraz mmwloclawek.
Zobacz także: Pies miał trzy rany kłute. Nie udało się go uratować. Poszukiwany jest sprawca zdarzenia [wideo]
Na portalach społecznościowych wrzało!
"Jezu, płakać się chce, jak ten psiak się męczył, cierpiał. To straszne"- napisała internautka z Włocławka.
"Gardzę takimi ludźmi, którzy krzywdzą zwierzęta i życzę im wszystkiego najgorszego!" - wtórowała jej inna pisząca.
Na odzew nie trzeba było długo czekać. Znalazły się osoby, które widziały mężczyznę idącego przez most z psem, opisały jego wygląd. Ich opisy skonfrontowano z zapisem z miejskiego monitoringu, udostępnionym policji przez straż miejską.
Wczoraj, właśnie dzięki sygnałom od wstrząśniętych śmiercią psa osób oraz zapisom z monitoringu, włocławscy policjanci zatrzymali podejrzanego o ten czyn mężczyznę. Jest nim 28-letni bezdomny.
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń, mężczyzna był tego dnia pijany i nie umie wytłumaczyć swego zachowania - mówi Małgorzata Marczak, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji.
Fundacja "Emir", z datków przesyłanych na jej konto, chce ufundować nagrodę dla dwóch osób, których zeznania przyczyniły się do zatrzymania 28-latka.
- Cieszy, że ludzie nie boją się mówić - twierdzi Joanna Jóźwik. - Jesteśmy też wdzięczni dzieciom, które znalazły konającego psa i nie pozostawiły go na pastwę losu. Tak wiele mówi się o znieczulicy, ale nie wszystkich to dotyczy.
Przypomnijmy, że trzyletniego psa znaleziono na włocławskim Zawiślu, w kagańcu, przywiązanego do drzewa. Zadano mu trzy głębokie rany kłute. Był wycieńczony, zaniedbany, w opłakanym stanie. Niestety, mimo szybkiej pomocy, nie wytrzymał operacji, która miała mu ratować życie.
28-latek zeznał, że owczarek niemiecki nie był jego. Zabrał go właścicielowi. Dlaczego ten nie upomniał się o zwierzę? Być może wkrótce się to wyjaśni. Wszystko wskazuje na to, że 28-letni mężczyzna odpowie za uśmiercenie psa ze szczególnym okrucieństwem, za co grożą mu trzy lata więzienia.
Do tej sprawy będziemy wracać.
Czytaj e-wydanie »