www.pomorska.pl/wloclawek
Więcej informacji z Włocławka i okolic znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Prokuratura powołała własnych biegłych, czeka na ekspertyzy.. Budowlańcy wypowiedzą się, czy wiadukt kolejowy, znajdujący się nad aleją Królowej Jadwigi, został wykonany zgodnie ze sztuką budowlaną, zaś księgowi w kwestiach związanych z unijnymi dotacjami. Od tych opinii zależy, czy osoby, odpowiedzialne za budowę sztandarowej inwestycji drogowej w minionej kadencji włocławskiego samorządu staną przed sądem.
Pompowanie za ćwierć miliona
Informowaliśmy niedawno o zapadnięciu się fragmentu alei Królowej Jadwigi i skandalu, jakim jest zawarcie umowy gwarancyjnej zaledwie na jeden rok. Dla przykładu gwarancja na roboty na moście obejmuje aż 15 lat od czasu zakończenia inwestycji. Tymczasem teren, przez który przebiega aleja Królowej Jadwigi, składa się z dużych pokładów torfu, które nie są właściwym podłożem pod drogi, tym bardziej, że występuje tu bardzo wysoki poziom wód gruntowych. Praktycznie 24 godziny na dobę specjalne pompy odpompowują nadmiar wody. To około 880 m sześciennych na dobę. Koszty energii elektrycznej zasilającej pompy od momentu udostępnienia drogi do ruchu, czyli od 2005 roku sięgają już ponad 250 tys. złotych.
Technologia została zmieniona
W tej sytuacji władze miasta kolejną ekspertyzę, dotyczącą zapadającego się wielokrotnie odcinka jezdni od strony ulicy Kruszyńskiej w kierunku Łodzi, zleciły specjalistom. Zwróciły się też do warszawskiego Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie o ocenę stanu wiaduktu kolejowego nad drogą.
Eksperci w obu przypadkach stwierdzili liczne nieprawidłowości, więc po szczegółowej analizie tych dokumentów prezydent powiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - Nadal wyjaśniamy tę sprawę - poinformował nas wczoraj prokurator Waldemar Kwiatkowski, kierownik Działu Śledztw Prokuratury Rejonowej we Włocławku. - Powołujemy własnych biegłych, którzy mają między innymi wyjaśnić, czy zasadne były zmiany technologiczne podczas budowy przejścia pod wiaduktem, a także kwestie finansowe, związane z przyznaniem unijnych dotacji. Dopie- ro po otrzymaniu tych opinii podjęta zostanie decyzja o dalszych krokach w sprawie.
Ze względu na wadliwe wykonanie tej inwestycji Włocławkowi może grozić utrata unijnej dotacji w wysokości 13 mln zł. Przypomnijmy, że droga kosztowała prawie 31 mln zł . Budżet państwa wyłożył 2,6 mln zł, Unia Europejska 13 mln zł, a miasto ponad 15 mln zł. Koszt 1 km drogi to ok. 10 mln zł.