Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Neurochirurgia w opałach, czy dojdzie do likwidacji oddziału?

BARBARA SZMEJTER
fot. archiwum
Od dziś karetki rozwozić będą pacjentów do szpitali w okolicznych miastach. Lżej chorzy zostaną przeniesieni na inne oddziały. Lekarze już szukają pracy, przed 18 pielęgniarkami majaczy widmo bruku.

pomorska.pl/wloclawek

Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek

Spory trwały od kilku miesięcy, wczoraj klamka zapadła! - Nie będziemy dłużej pracować w takich warunkach, dyrekcja szpitala ignoruje wszystkie nasze żądania, nie tylko płacowe - mówił rano dr Aleksander Sinkiewicz, ordynator Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku.

Oddział istnieje w szpitalu od samego początku, czyli od 40 lat. Bywało różnie, ale problemy nasiliły się w ubiegłym roku. - Przeniesiono nas w inne miejsce, bo tamto, które zajmowaliśmy poprzednio, potrzebne było innym specjalistom. Nikt nawet nie ruszył pędzlem, by przygotować dla nas te pomieszczenia - opowiada dr Sinkiewicz. Mówi o wstydzie, bo właśnie do niego, znanego w kraju specjalisty, zajmującego się schorzeniami kręgosłupów, przyjeżdżają pacjenci z całej Polski, z Warszawy, Śląska, Pomorza. Widzą odrapane ściany, obskurne meble, pamiętające połowę XX wieku i wieloosobowe sale.

- Najbardziej przeraża jednak brak podstawowego wyposażenia - twierdzą lekarze zatrudnieni na oddziale.

Włocławski szpital od ponad dwóch lat nie ma tomografu komputerowego. Chorych po wypadkach wozi się do prywatnej placówki na badania, a kiedy i tamten tomograf miał awarię, transportowano ich do Lipna czy Torunia. - W przypadku zgonu każda taka sprawa groziła kontaktem z prokuratorem - twierdzi ordynator Sinkiewicz, wspierany przez kolegów z oddziału.
Fakt, że dr Sinkiewicz jest w branży medycznej uznanym specjalistą sprawił, iż właśnie jemu producenci sprzętu przekazali na przykład najnowocześniejsze narzędzia do przeprowadzania operacji. Od szpitala - twierdzi - nie otrzymał prawie nic.

Czarę goryczy przelała decyzja dyrektora szpitala Bronisława Dzięgielewskiego o obniżeniu lekarzom zarobków. - Zarabiamy o połowę mniej niż neurochirurdzy w Toruniu, Bydgoszczy czy Płocku - mówili pod koniec ubiegłego roku, zapowiadając odejście z pracy. Wtedy, jak twierdzą, padły zapewnienia, że jeśli tegoroczny kontrakt zostanie podpisany na takim poziomie, jak przed rokiem - dostaną poprzednie stawki. Tak się jednak nie stało.

- Chciałbym, by pacjenci sami wyrobili sobie zdanie, czy neurochirurdzy rzeczywiście zarabiają na tyle mało, że muszą walczyć o swoje tak drastycznymi metodami - komentuje dyrektor szpitala Bronisław Dzięgielewski. Stanowisko neurochirurgów nazywa szantażem i podaje konkretne stawki: 45 złotych za godzinę, co z dyżurami daje miesięcznie 12-14 tysięcy złotych. Niektórzy z lekarzy wykonują tylko 30-40 zabiegów operacyjnych rocznie. Stawka, której żądają, to 70 złotych za godzinę, co daje miesięczną pensję ponad 20 tysięcy złotych.

- Jestem gotów tyle zapłacić, ale tylko za dyżury i przy pewnych zmianach w organizacji pracy, co wiąże się z większymi obowiązkami. Z przykrością stwierdzam, że na to koledzy nie chcą się zgodzić - mówi Dzięgielewski.

Sytuacją zdumiony jest dr. n. med. Andrzej Swincow, konsultant wojewódzki w dziedzinie neurochirurgii. - To bardzo niedobra wiadomość. Wiem, że włocławska neurochirurgia miała problemy - tam były bardzo złe warunki lokalowe i problemy ze sprzętem. Oddział zajmował się pacjentami głównie z urazami czaszkowo-mózgowymi. Teraz droga transportu takich pacjentów się wydłuży.

Pięciu neurochirurgów z Włocławka już szuka pracy, przerażenia obrotem sprawy nie kryją pielęgniarki, pacjenci nie wiedzą, co się dzieje, a dyrekcja szpitala zapewnia, że to nie likwidacja, tylko zawieszenie działalności oddziału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska