https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włocławek. Rodzinna zbrodnia wraca na wokandę

Już w najbliższą środę, 8 września, na wokandę Sądu Okręgowego we Włocławku wraca sprawa zabójstwa dzierżawcy baru "Tramp". Oskarżonymi o zlecenie tej zbrodni są żona i dzieci ofiary.

Tragedia wydarzyła się 2 grudnia 2008 roku w domu przy ul. Brzozowej we Włocławku. Właścicielka posesji powiadomiła policję, że po powrocie do domu zastała swego 40-letniego męża martwego. Wszędzie było mnóstwo krwi.
Policjanci pracujący na miejscu zbrodni, na podstawie licznych śladów tam zabezpieczonych, od samego początku wiedzieli, że do śmierci mężczyzny musiały przyczynić się co najmniej dwie osoby. Od tego momentu nad ich zatrzymaniem pracowali non stop 24 godziny na dobę. Po 48 godzinach znali już nazwisko pierwszego sprawcy - 25-letniego włocławianina, który ukrywał się poza województwem kujawsko-pomorskim. Kilka godzin później mieli już informację o jego wspólniku, 15-latku z Włocławka, który uciekł z domu. Obydwaj zostali zatrzymani w nocy z 4/5 grudnia br w jednym z hoteli w powiecie lipnowskim. Razem z nimi zatrzymano jeszcze trzy osoby, w tym 16-letnią córkę zamordowanego.
Proces w tej sprawie trwa już wiele miesięcy. Został wyłączony z jawności, co oznacza, że jawny będzie tylko wyrok. Po wakacyjnej przerwie ta bulwersująca sprawa wraca na wokandę, ale nie wiadomo, kiedy można spodziewać się wyroku.
Za zabójstwo grozi kara nie krótsza od 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności art. 148 §1 Kodeksu Karnego

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska