Tego samego zdania są niemal wszyscy włocławianie, którzy muszą korzystać z usług Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Mimo że od przenosin punktów obsługi interesantów z Placu Wolności na peryferie miasta minęło już kilka lat, mieszkańcy wciąż nie mogą przyzwyczaić się do tej lokalizacji. - Może nowy rok przyniesie jakieś zmiany - pytali z nadzieję w naszej redakcji. - Nie ma chyba żadnego innego miasta, w którym tak ważna instytucja mieści się gdzieś na obrzeżach. To jawne kpiny z interesantów!
Na ponownych przenosinach ZUS, tym razem bliżej centrum zależy ludziom starszym, przede wszystkim emerytom i rencistom, którzy nie dysponując własnymi samochodami są zmuszeni korzystać z usług miejskiej komunikacji. To zaś wiąże się nie tylko ze znoszeniem trudów samej podróży, której często towarzyszą przesiadki, ale również z kosztami. - Mieszkam na Zawiślu - opowiada pan Czesław Kowalski. - Jestem na zasiłku przedemerytalnym. Aby dotrzeć tu, na Płocką muszę kupić dwa bilety autobusowe i dwa, żeby wrócić do domu. Niestety, na razie nie przysługują mi bezpłatne przejazdy, a przecież mając tak niskie dochody liczy się każdy grosz!
O niedogodnościach mówiła także Jadwiga Rypińska. Emerytka mieszka w centrum miasta, więc kiedy ZUS był na placu Wolności swoje sprawy mogła załatwić szybko. - Teraz zajmuje mi to około dwóch godzin! - narzeka pani Jadwiga.
Anna Machowska, która jest na rencie i na Płocką dojeżdża z osiedla Południe przekonuje, że w trosce o petentów ZUS powinien zmienić lokalizację. - Ta jest wyjątkowo niekorzystna dla ludzi starszych- mówi kobieta.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że emeryci i renciści, a także inni mieszkańcy, którzy korzystają z usług ZUS nadal będą musieli dojeżdżać do inspektoratu. Jak informuje Bożena Wankiewicz, rzecznik prasowy toruńskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o przenosinach włocławskiego inspektoratu nie ma mowy. - siedziba przy ulicy Płockiej jest bardzo dobrze przystosowana do przyjmowania petentów- mówi rzecznik Wankiewicz. - jest przestronna sala dla interesantów, a także punkt obsługi przystosowany do możliwości niepełnosprawnych. W ciągu najbliższego miesiąca ZUS planuje również utworzenie specjalnego kącika dla dzieci- Chcemy wyposażyć go w zabawki, kredki, którymi zajmą się najmłodsi, podczas, gdy ich rodzice będą załatwiać swoje sprawy- dodaje B. Wankiewicz.
Spora odległość od centrum nie martwi zmotoryzowanych mieszkańców. Niektórzy dostrzegają pozytywne strony tej lokalizacji m.in. więcej miejsc parkingowych.
Włocławianie nadal chcą zmiany lokalizacji inspektoratu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Joanna Lewandowska

Dotarcie do ZUS to dla wielu starszych ludzi prawdziwa wyprawa. - Żeby załatwić tu swoje sprawy tracę nawet dwie godziny dziennie- żali się Jadwiga Rypińska, mieszkanka włocławskiego śródmieścia. - Taka instytucja powinna mieścić się w centrum!
Podaj powód zgłoszenia
M
W wypowiedzi Pani rzecznik jest dużo arogancji. Jest ona tym bardziej dotkliwa że dotyczy ludzi starszych i schorowanych. Pani rzecznik na pewno nie miała okazji przeżyć takiego upokorzenia, jak emeryci i renciści z Włocławka, dlatego jest tak gruboskórna. Za błędy poprzedników w tym przypadku odpowiedzialność ponosi też obecna "władza" ZUS.
Emerytom i rencistom należy się szacunek i troska o ich dogodne warunki dostępu do wszelkich usług związanych z ich bytem i egzystencją. Zatem bezdyskusyjnie, bez względu na koszty należy jak najszybciej zmienić ten stan i przenieść oddział obsługi klientów w pobliże centrum miasta.
Na koniec jeszcze - pani rzecznik, odrobina pokory uczyni z pani lepszego człowieka. "Władzy" ZUS w Toruniu chcę przypomnieć że i ona i wszyscy pracownicy tej instytucji utrzymują się ze składek, w większości, ubogich emerytów i rencistów.
Emerytom i rencistom należy się szacunek i troska o ich dogodne warunki dostępu do wszelkich usług związanych z ich bytem i egzystencją. Zatem bezdyskusyjnie, bez względu na koszty należy jak najszybciej zmienić ten stan i przenieść oddział obsługi klientów w pobliże centrum miasta.
Na koniec jeszcze - pani rzecznik, odrobina pokory uczyni z pani lepszego człowieka. "Władzy" ZUS w Toruniu chcę przypomnieć że i ona i wszyscy pracownicy tej instytucji utrzymują się ze składek, w większości, ubogich emerytów i rencistów.
a
Z tym oddziałem ZUS na peryferiach miasta to był poroniony pomysł, to tylko utrudnianie i tak ciężkiego życia mieszkańców miasta a może należałoby przy Placu Wolności umieścić mały oddział dla chorych mających trudności z poruszaniem i przy tym biednych emerytów którzy muszą tu dotrwać do końca swego życia.
To jest nie humanitarne takie utrudnianie i tak niełatwego życia we Włocławku, młodzi uciekają wiedzą dlaczego-niedługo całkiem się wyludnimy.
Toruń dba o swoich mieszkańców co ich reszta obchodzi
pozdrawiam
anna
To jest nie humanitarne takie utrudnianie i tak niełatwego życia we Włocławku, młodzi uciekają wiedzą dlaczego-niedługo całkiem się wyludnimy.
Toruń dba o swoich mieszkańców co ich reszta obchodzi
pozdrawiam
anna