- Do niedawna zatrudniony był na naszej ulicy, przy domu, w którym mieszkam, sprzątacz - relacjonuje nasza Czytelniczka (imię i nazwisko znane redakcji). - Uważam, że wtedy otoczenie domu przy ulicy Świętego Antoniego 33 było wręcz wzorowe. Teraz pieczę nad czystością ulicy i pobliskiej jezdni mają trzy firmy. - Powinniśmy się cieszyć, że jesteśmy niemal oczkiem w głowie - trzy firmy sprzątające jedną ulicę! Tymczasem nie ma efektów ich pracy - uważa Czytelniczka. - Po chodniku walają się papiery, torby foliowe, nikt nie sprząta suchych liści. Nie mogę się z tym pogodzić, że w centrum miasta, na dość reprezentacyjnej ulicy nie można zrobić porządków.
Jak informuje Czytelniczka na św. Antoniego, przed kamienicą, w której mieszka, są trzy strefy do posprzątania. Jezdnia i bur-tniki to jedna strefa. Miejsca do płatnego parkowania to druga, trzecia zaś oddzielona jest od niej grubą czerwoną linią. - Każdy sobie rzepkę skrobie, każdą strefę czyści ktoś inny, ale - przynajmniej na chodniku - efektu nie widać - mówi Czytelniczka. Rzeczywiście, wizyta na ulicy Świętego Antoniego potwierdza obserwacje kobiety. Na chodniku zalegają rozmokłe liście, walają się papiery. Tuż przed domem miejsca parkingowe są zajęte. Mimo znaku drogowego, wskazującego, jak auta powinny być parkowane, kierowcy stawiają je tak jak im wygodnie. - Zamiast parkować równolegle
wjeżdżają nam pod same okna - mówi jeden z lokatorów kamienicy. - Tędy nie przejedzie matka z dzieckiem w wózku, nie mówiąc już o osobie na wózku inwalidzkim - twierdzi Czytelniczka. - Wiedziałam nieraz, że młode ma-my z wózeczkami muszą wjechać na ulicę. Zdarza się też często, że kierowcy blokują wjazd do kamienicy, parkując w bramie. Nie ma kary na takie postępowanie? - pyta poirytowana.
Włocławianka twierdzi też, że na równoległej do św. Antoniego ulicy Bojańczyka panują zupełnie inne porządki. - Tam jest czyściutko, aż miło popatrzeć. Od rana widzę sprzątających chodniki ludzi. Rozumiem, że bliskość Urzędu Miasta zobowiązuje, ale my też chcemy żyć w czystym otoczeniu.
Norbert Struciński, rzecznik Straży Miejskiej, do którego zwróciliśmy się z interwencją, potwierdza nieporządki na chodniku przed kamienicą nr 33.
- Będzie wszczęte postępowanie - zapewnia rzecznik. Strażnik rejonowy, badający stan rzeczy, potwierdził również po wizycie na ul. św. Antoniego nieprawidłowe parkowanie aut. Municypalni będą intwerweniować nawet jeśli zajdzie potrzeba nakładania mandatów. Poza tym niedopuszczalne jest parkowanie samochodów w odległości mniejszej, niż półtora metra od ściany budynku.
- Sygnały o tym, że samochody stawiane są tuż pod oknami ludzi, czy ścianami domów, napływają do nas z bardzo wielu miejsc - mówi Norbert Struciń-ski. - Nie mogę obiecać, że kamienica będzie pod specjalnym nadzorem, ale na pewno będzie- my reagować na każdy sygnał od mieszkańców. W tym roku z ulicy św. Antoniego otrzymano zaledwie trzy prośby o interwencje - rok temu było ich o wiele więcej.