Przed sądem rodzinnym stanie 12-letnie chłopiec, który pojechał na zbiór wiśni, a ukradł radio z auta.
Zaczęło się od tego, że mundurowi zostali powiadomieni o kradzieży radia z samochodu. Samochód był niezamknięty. Policjanci ustalili, że radio ukradł 12-letni chłopak, którzy wykorzystał nieuwagę właściciela. Wartość łupu to 300 złotych. Na szczęście, sprzęt szybko został odzyskany i wrócił do właściciela. A losem 12-latka, który wybrał się na zbiór wiśni, a przy okazji dokonał kradzieży zajmie się sąd rodzinny.