https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Woda i ścieki: Radni godzą się na nowe ceny

(ast)
Fot. sxc
Mało brakowało, a radni trzy razy głosowaliby wczoraj nad podwyżkami cen wody i ścieków. Skończyło się na dwóch podejściach, a cała sytuacja wydawała się momentami absurdalna.

Zaczęło się od tego, że radni na wniosek komisji budżetu wycofali projekt uchwały w sprawie dopłat do cen wody. Miasto chciało dopłacić wodociągom prawie 4 mln złotych, by złagodzić skutki podwyżek. - Chcemy, by zrobiono analizę, czy możemy dopłacić tylko potrzebującym - tłumaczył Adam Fórmaniak, radny Platformy Obywatelskiej.

Kiedy jednak doszło do głosowania nad wyższymi cenami wody i ścieków, wydawało się, że radni poprą podwyżki. Wynik głosowania jednak zaskoczył: 11 radnych było za, 12 przeciw. Brak zgody radnych oznaczałby i tak wyższe ceny, ale od nowego roku, a nie od 23 stycznia.

Kiedy wydawało się, że sprawa cen wody i ścieków jest już przesądzona, radny Fórmaniak złożył wniosek o powtórzenie głosowania. Podpisali się pod nim też Dorota Jakuta, przewodnicząca Rady Miasta i radna PO oraz jej klubowy kolega Zbigniew Fronczek. - Mój głos został potraktowany jako nieobecny, a ja byłam na sali i głosowałam za - skarżyła się Jakuta.

Piotr Król, radny Prawa i Sprawiedliwości zaproponował zdenerwowany, by wrócić do głosowania ręcznego. - Proszę prezydenta, by sprawdzał salę sesyjną. Chcemy chociaż raz w miesiącu obradować normalnie - mówił. I dodał: - Nie widzę podstaw do powtórnego głosowania.

Z Królem zgodził się Marek Gralik, radny PiS: - Nie twórzmy precedensu. Czy w każdym przypadku, kiedy maszyna nie zadziała, będziemy powtarzać głosowanie? - pytał. I złożył wniosek do trójki radnych, by ci... wycofali swój wniosek. Fórmaniak odpowiedział, że się nie wycofa.

Zdaniem Lecha Lewandowski, radnego lewicy, wynik pierwszego głosowania był jasny i nie ma sensu go powtarzać: - Prezydent chce jednak, by to nie były jego podwyżki, a radnych - orzekł.

Wniosek o powtórkę głosowania jednak przeszedł i radni po 2 godzinach zagłosowali po raz kolejny. Tym razem zgodzili się na podwyżki. Za było 15 radnych, przeciwko - o 2 mniej. Tak więc od 23 stycznia 2010 roku za metr sześcienny wody zapłacimy 4,38 zł (o 57 groszy więcej), a za ścieki 4,72 zł (o 49 groszy więcej).

Na zakończenie obrad Jacek Bukowski, radny lewicy, oznajmił, że ma wniosek podpisany przez 3 radnych o powtórkę głosowania nad cenami wody i ścieków. - Wniosku nie złożę, ale chciałem tylko pokazać do jakiego absurdu doprowadziła pani przewodnicząca - dodał.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Proszę o podanie listy osób popierających podwyżkę!
L
Leonard Borowski
Radna - Bezradna. Taki przydomek jest odpowiedni dla przew. Jakuty...Szanowna pani kompletnie nie nadaje się do pełnienia swojej funkcji, raz po raz ośmieszając Radę w oczach mieszkańców Bydgoszczy. Pani Jakuta, kto pani wmówił to, że jest pani w stanie przewodniczyć Radzie Miasta ?
s
serek
Potwierdza sie stare przysłowie o RADNYCH I BEZRADNYCH1 Kto wygrał w tej przepychance napewno nie społecznosc bydgoska> Niestety takich ludzi wybieramy i takich mamy i takim slużymy Należy miec oczy otwarte przed kolejnymi wyborami -polak madry po szkodzie.
G
Gość
Dlaczego od lat jest taka durna data zminy ceny. I tak MWiK odczytuje wodomierze na koniec miesiąca lub w dowolnym terminie i przelicza zużycia po różnych cenach.
Może lepiej było, aby Rada nie uchwaliła zminy i ceny weszłyby od 1.01.2010, kosztowałoby to drożej ale byłoby normalniej.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska