Wojewoda: - Do apelu radnych Grudziądza - ws. niezwiększania liczby miejsc "covidowych" w szpitalu - podchodzę z dystansem

Zobacz wideo: Pandemia przybiera na sile. Coraz więcej zgonów chorych na COVID-19.

Wojewoda argumentował, że obecnie średnio w ciągu doby do szpitali w Kujawsko - Pomorskiem trafia około 30 nowych pacjentów. - Więc miejsca muszą być zabezpieczone, wygospodarowane. W przyszłym tygodniu planujemy zwiększyć bazę łącznie o 100 - 150 miejsc. To absolutne minimum - zaznacza Mikołaj Bogdanowicz.

Przypomnijmy, że radni Grudziądza podczas sesji nadzwyczajnej w poniedziałek, 6 grudnia w formie uchwały wyrazili apel do Wojewody Mikołaja Bogdanowicza, by nie "dokładał" kolejnych łóżek dla pacjentów "covidowych" gdyż m.in. personel jest wycieńczony, są ogromne braki w kadrze która albo odchodzi (od początku pandemii odeszło około 200 pracowników głównie tzw. białego personelu) albo choruje. Nadto uzasadniano, że jeśli medycy są delegowani do strefy zakaźnej to w znacznym stopniu jest ograniczona działalność dla chorych z innymi schorzeniami niż koronawirus. Radni podkreślają również (...) "Rozumiejąc sytuację pandemiczną, nie uciekamy od współodpowiedzialności i nie mówimy – zamknijmy oddział „covidowy”, a jedynie – nie zwiększajmy liczby miejsc „covidowych”.

- Musimy mieć personel wykwalifikowany do leczenia chorych na COVID-19, przystosowane obiekty jak choćby instalacje z tlenem, odpowiedni sprzęt - podkreśla Mikołaj Bogdanowicz. I odnosi się do szpitala w Grudziądzu: - W drugiej i trzeciej fali był to szpital jednoimienny. Obecnie nie ma już takiego podziału, są szpitale tzw. drugiego poziomu zabezpieczenia z obowiązkiem leczenia pacjentów "covidowych" z innymi schorzeniami. Szpital w Grudziądzu już nie może być jednoimienny i nie ma pomysłu żeby stał się jednoimienny - wyjaśnia wojewoda.

Mikołaj Bogdanowicz przypomniał też statystyki. Dla porównania podał:

• marzec 2021 szpital grudziądzki miał zabezpieczać 500 miejsc "covidowych" i 48 respiratorów
• grudzień szpital grudziądzki ma zabezpieczać 77 miejsc "covidowych" i 8 respiratorów

- Jeśli będziemy potrzebowali kolejnych 20, 30 miejsc to... takie rozmowy z dyrekcją szpitala się toczą. Nie mamy wyjścia. Te miejsca muszą się znaleźć. Są to łóżka dla chorych z terenu Grudziądza i okolicznych powiatów, a nie innych regionów - wyjaśnia wojewoda. I podkreśla: - Z dużym dystansem odnoszę się do apelu radnych Grudziądza.

Jednocześnie Wojewoda Kujawsko - Pomorski podaje dane dotyczące szpitala w Grudziądzu związane m.in. z profitami głównie finansowymi jakie otrzymał "Biegański" w związku z przekształceniem go w całości w "covidowy" w poprzednich falach pandemii.

- Od początku pandemii do dziś szpital bardzo skorzystał finansowo z sytuacji "covidowej". Mimo ogromnych problemów jakie miał jeszcze w 2019 roku gdzie odnotowano stratę na poziomie 50 mln zł, to w 2020 roku zanotował zysk na poziomie 30 mln zł dlatego że stał się szpitalem jednoimiennym gdyż otrzymywał pieniądze za leczenie pacjentów "covidowych", ale także za miejsca które były puste ale były zabezpieczone - tłumaczy Mikołaj Bogdanowicz.

Ponadto wojewoda wyliczył:

• 90 mln zł - dodatki "covidowe" dla personelu ze szpitala w Grudziądzu
• 80 mln zł - środki dla szpitala z tytułu "covidowego"

- Kontrakt, który obowiązywał w 2019 roku dla szpitala w Grudziądzu był obarczony zajętościami komorniczymi na poziomie 25 proc. jego wartości. W wyniku ustawy "covidowej" i zapisu, że środki "covidowe" nie podlegają zajęciom komorniczym to w 100 proc. trafiły one na konta szpitala w Grudziądzu. Dzięki temu jego sytuacja ekonomiczna poprawiła się diametralnie i dziś możemy mówić o dalszej egzystencji tej lecznicy - mówi wojewoda.

Mikołaj Bogdanowicz także zaznaczył, że problemy finansowe szpitala w Grudziądzu są poważne, ale to nie Wojewoda odpowiada za zadłużenie.

Ponadto z danych NFZ, które przedstawił wojewoda wynika, że w szpitalu w Grudziądzu w tej chwili jest wolnych 310 łóżek. - Łóżka nie leczą, leczą lekarze, pielęgniarki ale fakt jest faktem, że tyle jest wolnych miejsc - zauważa wojewoda. Mikołaj Bogdanowicz wspomniał też, że dwa sąsiadujące szpitale z Grudziądzem, o wiele mniejsze jak choćby Świecie ma zabezpieczenie na poziomie 70 miejsc "covidowych", a Brodnica - 39 z opcją zwiększenia.

- Potrzebna jest solidarność. Grudziądz ma potencjał. Jednak patrzymy w tym kierunku, aby kolejne miejsca tam powstawały, bo gdzie mają powstawać? - nie pozostawia złudzeń wojewoda. I dziękuje wszystkim zaangażowanym w walkę z pandemią szpitalom podczas czwartej fali: - To bardzo trudna praca, przy dużym stresie, obciążeniu. Dziękuję za to poświęcenie.