Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda nie płaci za wykorzystanie bydgoskich strażników w pandemii. Sprawa w sądzie

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Od 9 stycznia kolejny raz wojewoda kujawsko-pomorski zdecydował, że bydgoska Straż Miejska będzie oddelegowana do walki z koronawirusem. Sprawa zwrotu kosztów podobnego polecenia poniesionych przez miasto w 2020 roku oparła się o sąd.
Od 9 stycznia kolejny raz wojewoda kujawsko-pomorski zdecydował, że bydgoska Straż Miejska będzie oddelegowana do walki z koronawirusem. Sprawa zwrotu kosztów podobnego polecenia poniesionych przez miasto w 2020 roku oparła się o sąd. Straż Miejska Bydgoszcz
Władze Bydgoszczy poszły do sądu z wojewodą kujawsko-pomorskim, bo chcą, żeby ten zapłacił za swoje polecenie wykorzystania strażników miejskich do walki z koronawirusem. Od początku pandemii wojewoda już czterokrotnie wydawał takie polecenia i zarządzenia.

Zobacz wideo: Bydgoska "drogówka" podsumowała rok 2021. Ponad 16 tys. wystawionych mandatów

od 16 lat

Na początku stycznia br. Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski, ponownie wydał zarządzenie, które oddelegowuje bydgoskich strażników miejskich do walki z epidemią. To oznacza drugi miesiąc z rzędu, że strażnicy interweniują głównie w sprawach zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19. "Pozostałe działania wykonywane są w miarę możliwości w ramach posiadanych sił i środków. Prosimy bydgoszczan o wyrozumiałość." - brzmi oficjalny komunikat Straży Miejskiej Bydgoszcz. W praktyce w tej chwili finansowani przez samorząd Bydgoszczy strażnicy podlegają i wykonują rozkazy komendanta miejskiego policji.

Za polecenie wojewody płaci Bydgoszcz

Pierwsza taka sytuacja miała miejsce od 2 kwietnia do 18 czerwca 2020 r. - Była to wówczas decyzja kierująca nas wyłącznie do walki z pandemią wydana przez wojewodę w trybie polecenia - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - Drugie takie polecenie wydano 13 października 2020, nie zostało ono oficjalnie odwołane...

W tej chwili strażnicy pracują w trybie zarządzenia. Co wcale nie znaczy, że robią to za darmo. Koszty ich służby z policją pochodzą z budżetu Bydgoszczy.

Z wojewodą do sądu o 774 tysięcy zł

Po pierwszym poleceniu wojewody miasto obliczyło koszty działania strażników - za sam kwiecień 2020 - na 774 792,13 zł. Jak informowała Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy, prezydent wystąpił do wojewody kujawsko-pomorskiego o zwrot pieniędzy za ten miesiąc. Ostatecznie, jak potwierdza Tomasz Wiśniewski, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego, sprawa jest w sądzie, więc Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki nie będzie jej komentował.

Co do ostatnich decyzji, wydanych w innym trybie, koszty nie są znane. - Nie liczymy ich, nie jest to naszą rolą - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych. Trudno też powiedzieć, czy miasto wystąpi o ich zwrot.

- Działania straży gminnych i miejskich zgodnie z zarządzeniem wydanym przez wojewodę kujawsko-pomorskiego na podstawie przepisów ustawy o strażach gminnych nie wychodzą poza katalog ich statutowych zadań. Takie decyzje zostały wydane przez wojewodów w całej Polsce - zwraca uwagę Piotr Wiśniewski, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.

Rzecznik dodaje: - Jedynym wymogiem zarządzenia jest ścisła współpraca z policją szczególnie w zakresie dokonywania dyslokacji patroli straży gminnych i miejskich oraz organizacji wspólnych patroli zgodnie ze wskazaniami komendantów właściwych terytorialnie jednostek policji, a także prowadzenia innych form współpracy straży gminnych i miejskich z policją, w tym odnośnie weryfikacji realizacji nakazów, zakazów i obowiązków wynikających z przepisów powszechnie obowiązującego prawa, w zakresie zapobiegania rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2.

Policja decyduje, co strażnik robi

W praktyce wygląda to w tej chwili tak, że w osiemnastu strażników miejskich jest w Bydgoszczy oddelegowanych do wspólnych z policją patroli na terenach sklepów wielkopowierzchniowych. Trzech następnych jeździ z policjantami środkami komunikacji publicznej i pilnuje, czy pasażerowie mają założone maseczki. Dziesięciu kolejnych jeździ po mieście w dwuosobowych patrolach zmotoryzowanych i pozostaje do dyspozycji oficera dyżurnego policji. - Duża część zgłoszeń od mieszkańców musi poczekać, reagujemy w najpoważniejszych przypadkach, w których zagrożone jest życie, np. przy zgłoszeniach osób bezdomnych - mówi rzecznik bydgoskich municypalnych. - Bywa, że mniej ważne interwencje, np. odholowanie pojazdu, mogą być zrealizowane dopiero przez trzecia zmianę...

Unia Metropolii Polskich apelowała do MWSiA

Problem wykorzystanie strażników miejskich w walce z pandemią dotyczy wszystkich miast w Polsce, które taką służbę mają. Już w 2020 roku Unia Metropolii polskich apelowała do Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA o uchylenie poleceń wojewodów, wskazując, że blokują one wykonywanie strażnikom normalnych zadań, a walka z epidemią jest jednym z nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wojewoda nie płaci za wykorzystanie bydgoskich strażników w pandemii. Sprawa w sądzie - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska