Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolny Rynek Poetycki - Pisarze weszli na scenę

Alicja Wesołowska
fot. Alicja Wesołowska
Miłość, śmierć, tajni współpracownicy, włoscy książęta i Toruń - nie ma tematu, którego nie podjęliby pisarze z naszego miasta. Udowodnili to na siódmym Wolnym Rynku Poetyckim.

Wolny Rynek Poetycki to spotkanie o wyjątkowej formule - tu swoje utwory może przeczytać każdy, czy to zaproszony poeta, czy przypadkowy widz. Wystarczy chcieć.

W tym roku toruńscy poeci udowodnili, że mają wiele do powiedzenia. Swoje utwory prezentowali uznani już poeci, jak Cezary Dobies - pomysłodawca Wolnego Rynku - czy Michał Siewkowski. Michał Tabaczyński przeczytał swoje najnowsze wiersze oraz przekłady poezji amerykańskiej.

Spotkanie rozpoczął Dominik Rokosz, inowrocławski poeta, mistrz slamu - czyli specyficznego festiwalu słowa mówionego, łączącego tradycyjny wieczorek poetycki z formą performancu.

Małgorzata Iwanowska-Ludwińska zaprezentowała fragmenty swoich "Dinozaurów w śniegu", a Grzegorz Giedrys fragmentem dobrej prozy przypomniał wydarzenia sprzed 3 lat, kiedy to na jaw wyszła współpraca jednego z toruńskich profesorów - Janusza Kryszaka - z SB.

Książę poetów żegna ukochane miasto

Swoje dwie miniatury prozatorskie przeczytał też Krzysztof Ćwikliński, poeta i wykładow-ca akademicki. Porwał słu-chaczy misternie skomponowaną opowieścią o Carlo Gesualdo - włoskim księciu, kompo-zytorze i lutniście, który za-mordował swoją żonę i jej kochanka.

Poeta zapowiedział również, że jego najbliższy tomik - "Książę poetów żegna ukochane miasto" - będzie ostatnim. - Przychodzi czas, kiedy czujemy, że pewne rzeczy się kończą - przyznaje poeta. - Osiągamy wówczas metę. Nie pełnię - bo tę osiągnąć trudno - ale cel.

Tym celem jest dla Ćwiklińskiego ostatni wiersz niewydanego jeszcze tomu - napisany dla zmarłej już matki artysty. W najbliższym czasie ma się też ukazać zbiór miniatur toruńskiego pisarza.

Bo słowo wymaga odpowiedzialności<./b>
W Dworze Artusa nie zabrakło też debiutantów. Spośród wielu młodych poetów uwagę zebranych przyciągnęła Dagmara Pochyła, młoda absolwentka toruńskiego wydziału sztuk pięknych.
- Za wcześnie, by oceniać - przyznaje Ćwikliński. - Do wartościowania potrzeba dystansu. Ale ta poetka wydaje się być ciekawą i barwną indywidualnością. Byłoby stratą dla Torunia, gdyby kiedykolwiek złamała pióro.
Pochyła skupia się w swoich tekstach na relacjach międzyludzkich - zarówno rodzinnych, jak i tych najbardziej intymnych. - To są zupełnie różne rzeczy - wyjaśnia poetka. - Inaczej zachowujemy się wobec rodziny, inaczej - wobec ludzi, którzy nie wcisnęli nas jeszcze w ramy i szablony relacji.
Na co dzień Pochyła wypowiada się poprzez własne instalacje, ale tym razem zdecydowała się na słowo. - Ono pozwala precyzować myśli - wyjaśnia artystka. - Ale i wymaga ogromnej odpowiedzialności. Pierwszy raz zdecydowałam się sama przeczytać swoje teksty. Namówił mnie do tego Grzegorz Giedrys.
Muzyczne podsumowanie
Spotkanie zakończył koncert Rafała Iwańskiego, współzałożyciela i muzyka zespołu HATI. Kafeterię wypełniły niskie, modulowane tony przerywane wytwarzanymi przez artystę uderzeniami dźwięku.
Nowy projekt Iwańskiego - X-NaVI.Et - wykorzystuje najnowsze trendy w muzyce współczesnej. Jest oparty na elektronicznych brzmieniach i dźwiękach "znalezionych", samplach, nagraniach terenowych.
Ideą najnowszego projektu muzyka są przede wszystkim prezentacje na żywo. Najczęściej Iwański ilustruje swoje utwory slajdami innego toruńskiego artysty - Jacka Zielińskiego, grafika i plastyka. W ten sposób chce zintegrować muzykę i obraz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska