- Z nart wróciliśmy cała rodziną 3 tygodnie temu. W północnych Włoszech nadal jest jednak mój mąż, bo tam pracuje. Wróci w piątek. Jestem cała w strachu - nie kryje pani Marta, urzędniczka z Torunia.
Rozprzestrzenienia się koronawirusa w północnych Włoszech (ponad 230 zachorowań, 7 zgonów - stan na 25.02) w zrozumiały sposób wpłynęło na sytuację w Polsce. Pełni obaw są ci, którzy niedawno wrócili z zimowych urlopów narciarskich w północnych Włoszech oraz ich bliscy. W strachu i niepewności są też ci, których bliscy mają utrudniony powrót do Polski, bo znaleźli się na terenie włoskich gmin objętych kwarantanną, albo - przebywając w innych regionach - boją się odwołania lotów czy wstrzymania lądowań.
Z wyjazdu na narty wróciliśmy 3 tygodnie temu i nic nam nie dolega. Mąż jednak wrócił w niedzielę, 23 lutego, do północnych Włoch. Pracuje tam jako przedstawiciel handlowy. Ma wracać do Torunia w piątek. Przyjedzie ze znajomym samochodem, by nie narażać się w samolocie na kontakt z 200 osobami stamtąd. Jestem cała w strachu. Nie tyle boję się o nasze małe dzieci, co o wiekowych rodziców i teściów, bo to najstarsi są w grupie ryzyka - mówi pani Marta.
W toruńskim sanepidzie telefon się urywa. Dzwoni wiele osób, które wróciły z północnych Włoch, albo których bliscy mają to uczynić.
- Pytają po prostu, co mają robić. Przekazujemy aktualne wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego, które też nas dotyczą. Niektórzy czują się zlekceważeni zaleceniem, że przy braku objawów mają się "tylko obserwować przez 14 dni". Takie są jednak wytyczne i nie należy panikować. Przypomnę, że choroba wywoływana przez koronawirusa ma przebieg, powikłania i śmiertelność na poziomie grypy - mówi Joanna Biowska, rzecznik Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Toruniu.
Jakie są zalecenia GIS dla osób wracających z Włoch?
Dotyczą dwóch grup osób. Podróżni, którzy byli w północnych Włoszech w ciągu ostatnich 14 dni i zaobserwowali u siebie objawy, takie jak: gorączka, kaszel, duszność i problemy z oddychaniem powinni bezzwłocznie, telefonicznie powiadomić stację sanitarno-epidemiologiczną lub zgłosić się bezpośrednio do oddziału zakaźnego lub oddziału obserwacyjno-zakaźnego, gdzie określony zostanie dalszy tryb postępowania medycznego.
Natomiast ci podróżni, którzy nie zaobserwowali u siebie wskazanych objawów, mają przez kolejne dwa tygodnie kontrolować swój stan zdrowia. Kontrola ta powinna obejmować codzienny pomiar temperatury ciała oraz zwrócenie uwagi na objawy grypopodobne (złe samopoczucie, bóle mięśniowe, kaszel). Jeżeli po 14 dniach samoobserwacji nie wystąpią objawy, można zakończyć kontrolę; zaś jeśli się pojawią, należy telefonicznie powiadomić sanepid lub zgłosić się bezpośrednio do wspomnianych oddziałów szpitalnych.
