https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianin skatowany na śmierć. "Jakby go tramwaj przejechał"

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Ośmiu i sześciu lat więzienia domaga się prokuratura dla mężczyzn oskarżonych o śmiertelne pobicie człowieka. „Wyglądał jakby go tramwaj przejechał” - opowiadał o ofierze jeden ze świadków. Inny mówi o uderzaniu głową ofiary o podłogę przez jednego ze sprawców. Tymczasem obrona przekonuje, że przyczyną śmieci wcale nie musiało być pobicie tylko... błąd w sztuce lekarskiej. I domaga się uniewinnienia.

Dramat wydarzył się w mieszkaniu na wrocławskim Zakrzowie w kwietniu 2017 roku. Ofiara to 42 - letni Dawid M. Zaczęło się jak często w tego typu sprawach – od wspólnego picia alkoholu. Po kilku godzinach imprezy doszło do sprzeczki. Powód? Laptop ukradziony rzekomo gospodarzowi libacji Krzysztofowi P. , dziś jednemu z oskarżonych. Obrona przekonuje, że pan P. nigdy żadnego laptopa nie miał.

Tak czy siak zaczęła się kłótnia, a potem szarpanina i bójka pomiędzy Krzysztofem a Dawidem. Dołączył do niej Waldemar W. Jak później tłumaczył, stanął po stronie Krzysztofa, bo go lepiej znał. Zdaniem oskarżenia, to Waldemar bił najmocniej. Relacjonowała to w śledztwie kobieta, kolejna uczestniczka imprezy. Widziała jak ofiarę wywrócono na podłogę. Widziała bicie pięścią w twarz, podnoszenie z podłogi ze słowami „wstawaj świnio” i wielokrotnym uderzaniem o podłogę głową ofiary. Później przenieśli Dawida do przedpokoju.

Tam zobaczył go ktoś, kto przypadkiem zjawił się w mieszkaniu. Opowiadał potem o mężczyźnie z twarzą całą we krwi, zakrwawionym rękami, ciężkim oddychaniu. „Wyglądał jakby go tramwaj przejechał” - powie przesłuchującym go śledczym.

W końcu ktoś wezwał policję i pogotowie. Dawid M. trafił do szpitala. Po wielu dniach zmarł. Krzysztof i Waldemar zostali oskarżeni o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Dziś we wrocławskim sądzie okręgowym skończył się ich proces. Oskarżenie przekonuje, że dowody potwierdzają, że obaj mężczyźni popełnili zarzucane im przestępstwo. Krzysztof miałby pójść do więzienia na sześć i pół roku, a Waldemar - na osiem lat. Ojciec Dawida, który w sprawie jest oskarżycielem posiłkowym, twierdzi, że to co się stało to morderstwo. Uważa, że obaj powinni zostać skazani na kary po 25 lat.

Obrońcy przekonują, że nie ma dowodów i obaj powinni zostać uniewinnieni. Po pierwsze - nie ma dowodów na „związek przyczynowo – skutkowy” pomiędzy pobiciem a śmiercią. Wszak – przekonywał obrońca Waldemara – Dawid był mężczyzną bardzo schorowanym. Obrona Krzysztofa przekonuje, że to spokojny człowiek, nigdy nie był agresywny. Na pewno nie mógł być prowodyrem zajścia, bo nie miał laptopa.

Poza tym, gdyby Krzysztof spowodowała u ofiary tak poważne obrażenia, to sam miałby ślady jakiejś walki. Na własnym ciele i na ubraniu. A takich śladów nie było. Obrona wytknęła też prokuraturze, że nie przeprowadzono sekcji zwłok ofiary. Przyczyna śmierci nie jest więc znana. A z dokumentacji medycznej miałoby wynikać, że w szpitalu doszło do poważnego błędu, ujawnionego dopiero po kilku dniach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 35

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sędziowie ... się nadają

Zabijasz nożem 15 lat , katujesz tłukąc głową o podłogę 8 ... chyba niebawem zaczną DUSIĆ bo zawsze Sąd może to odczytać jako przytulanie, taki objaw uduszenia z miłości i uniewinni .... CHORE ! Człowiek nie żyje więc ZOSTAŁ ZABITY ... gdyby ojciec chciał sprawiedliwości i zatłukł morderców syna dostał by 25 lat bo SĄD uznał by że to było zaplanowane morderstwo. SĄDY SĄ GŁUPIE !!!

G
Gość

Za skatowanie człowieka na smierc, wyniesienie go do przedpokoju aby im nie przeszkadzał w dalszym biesiadowaniu jak worek kartofli nie udzielając mu pomocy, powinni dostać dożywocie. Pozostali biesiadne powinni dostać wysokie kary za współudział. To nie są ludzie to są bestie.

G
Gość

Za zabicie psa jest odsiadka zwyrodnialcu. Wiadomo kto wypisuje takie brednie i skąd ma takie wiadomości, to rodzina niewinnego uczuciowego Krzysia. Nie osmieszajcie sie.

G
Gość
4 października, 19:31, Fisher:

Mieszkam niedaleko,

znałem doskonale Dawida,

Alkoholik i ćpun w jednym

Chorował na marskość wątroby

a propos prokuratury :

JAK MOŻNA DAĆ WYROK

TU SIĘ TYCZY 6 I PÓŁ ROKU DLA KRZYSZTOFA P. KTÓRY NIE BRAŁ UDZIAŁU W "BÓJCE" na jego ciele i odzieży nie wykryto DNA i żadnych śladów krwi.

WRACAJĄC DO LAPTOPA; to jest głupi wymysł Waldemara.

W , który był już wcześniej skazany za przestępstwa i wymyślił to tylko po to by dostać mniejszy wyrok

A zaszkodzić Krzysztofowi który nigdy NIE BYŁ KARANY.

JEBAĆ SĄD.

A alkoholik i ćpun to nie człowiek?Można go zakatować prawie na śmierć i zostawić w przedpokoju na 8 godz. żeby zdychał jak pies?I nikt nie wezwał pogotowia pomimo tego że na tej melinie było kilka osób a jeszcze kilka przewinęło sie w międzyczasie...A skoro wiesz że chorował na marskość to znaczy że jesteś kimś z rodziny Emila (obstawiam siostre) i co? Taki ten twój brat kryształ?nie pije,nie ćpa, pracuje od lat ?Będzie [wulgaryzm] w pasiaki bo kara musi być dla zwyroli,oby jak najdłużej

G
Gość

Bleble

G
Gość

Rodzice są mondrzy po fakcie....... Gdzie byliście jak was potrzebowal

D
Dark

Zdrówko deiwid mam nadzieję że tam możesz pić ??jak to widzisz

V
Viki

Od wyroku jest sąd a główny świadek się nie stawia. Wolne sądy

K
Kinio

To dobry chłopak był i za mało pił

Kazik

F
Fisher

Mieszkam niedaleko,

znałem doskonale Dawida,

Alkoholik i ćpun w jednym

Chorował na marskość wątroby

a propos prokuratury :

JAK MOŻNA DAĆ WYROK

TU SIĘ TYCZY 6 I PÓŁ ROKU DLA KRZYSZTOFA P. KTÓRY NIE BRAŁ UDZIAŁU W "BÓJCE" na jego ciele i odzieży nie wykryto DNA i żadnych śladów krwi.

WRACAJĄC DO LAPTOPA; to jest głupi wymysł Waldemara.

W , który był już wcześniej skazany za przestępstwa i wymyślił to tylko po to by dostać mniejszy wyrok

A zaszkodzić Krzysztofowi który nigdy NIE BYŁ KARANY.

JEBAĆ SĄD.

B
Badched

Znałem wszystkich ich szkoda bo to kolesie byli

G
Gość

Czyli patola

G
Gość

A co teraz pewnie odszkodowanie chcą. Gdzie byli i jak go wychowali.....

G
Gość

Nie prawdę redaktor napisał zapraszam na nasze osiedle. Znam a właściwie znałem Dawida, trochę ćpał i pił nie pracował. Umarł nie z pobicia tylko wątrobę miał chorą i nie leczył się sepsa go w szpitalu dopadła

r
rybak
4 października, 18:53, despi:

jebac sad

sprawiedliwość powinna być wymierzona.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska