Wspominki z Jagodą

     Sołectwo Małe Gacno składa się z czterech miejscowości - Małego Gacna, Mikołajskich, Siwego Bagna i Szklanej Huty. Teraz mieszka tam 335 osób, w samym Małym Gacnie 251. W czwartek wieczorem w świetlicy w Małym Gacnie zebrali się najstarsi mieszkańcy, aby powspominać dawne czasy. Pierwsza wzmianka o tej wsi pochodzi z 15 marca 1754 roku.
     Dobra pamięć
     Elżbieta Ziółkowska, wiceprzewodnicząca stowarzyszenia "Jagoda" przeczytała fragmenty książki Aliny i Kazimierza Wajdów, które spotkały się z żywą reakcją mieszkańców. - Jak wymienia się wszystkich, to wszystkich - mówiła Teresa Jezierska i przypomniała razem z koleżankami nazwiska tych, którzy zginęli w czasie II wojny światowej lub tuż po niej. - Te informacje bardzo mi pomogą - mówił Kazimierz Wajda, który wraz z żoną Aliną pisze kolejną książkę o gminie Cekcyn. - Po to są takie spotkania, aby można było coś dodać i aby nie zabrakło relacji ludzi, którzy byli świadkami wydarzeń.
     **_Patriotyzm i odwaga
     Mieszkańcy Małego Gacna są i byli wyjątkowi. - Wasi dziadowie wyróżniali się patriotyzmem i walką o to, co polskie - mówił Kazimierz Wajda. - Świadczy o tym choćby to, ile osób tu zginęło w stosunku do pozostałych 58 wiosek. Zachowaliście wiarę i polskość i za to trzeba wam podziękować.
     Przypomniano, że dzieci z Cekcyna pod opieką Elżbiety Ziółkowskiej przygotowały opracowania "Starzy ludzie powiadają", w których przedstawiły powiedzonka i zwyczaje charakterystyczne dla wsi. - Zwróciłam się do byłych nauczycieli ze szkoły w Małym Gacnie, aby spisali wspomnienia - mówiła Ziółkowska. - Część z nich odpowiedziała.
     **Było lepiej
     Był czas, aby podyskutować w swoim gronie. - Przed laty chyba większa życzliwość była -_ stwierdziły Zofia Dończyk i Czesława Majrowska. W świetlicy uwijali się członkowie stowarzyszenia "Jagoda", które przygotowało trzydniowy festyn z okazji święta wsi i wstąpienia do Unii Europejskiej.
     - W imieniu komitetu organizacyjnego chcę podziękować za wsparcie gminie Cekcyn, Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska i Zakładom Mięsnym Skiba, bo naprawdę bez ich pomocy organizacja festynu nie byłaby możliwa - mówi Kazimierz Walkowiak**, prezes "Jagody".