W niewielkiej szkole panowała bardzo uroczysta atmosfera. Ludzie padali sobie w ramiona. W dojrzałych już twarzach próbowali odnajdywać kolegów z ławy szkolnej. W ich oczach pojawiły się łzy, gdy zabrzmiał dzwonek oznaczający rozpoczęcie uroczystości. Wówczas zasiedli w ławach szkolnych i wysłuchali bogatej historii placówki, w której spędzili młode lata. Ponad stuletnia dziś szkoła przeszła czasy zaborów, pierwszą i drugą wojnę światową, okupację hitlerowską, lata w PRL-u. Jednak najsmutniej wspominany jest rok 2003. Wówczas to Rada Miejska w Łabiszynie podjęła uchwałę o likwidacji placówki. Zdeterminowani mieszkańcy "wyciągnęli ją z popiołów" i założyli stowarzyszenie, które do dziś z powodzeniem prowadzi szkołę i organizuje życie kulturalne dla mieszkańców kilku okolicznych wsi. Podczas uroczystości szczególnie uhonorowano nauczycieli, którzy przybyli na imprezę. Kwiaty i szczere życzenia odebrali Maria Jetke, Gabriela Zawiła, Barbara Stanisławska, Aleksandra i Alojzy Zmudzińscy oraz Józef Wyczyszkiewicz. Po części oficjalnej przyszedł czas na posiłek i zabawę do białego rana. Nad stołami oprócz zapachu smacznego jadła unosił się wspomnień czar i niekończących się opowieści.
Wspomnień czar
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki
Nad stołami oprócz zapachu smacznego jadła unosił się wspomnień czar. I niekończące się opowieści...
Około 80 osób odpowiedziało na apel Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi w Buszkowie i przybyło na zjazd absolwentów.
