Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia po wielkim sportowcu i trenerze Zdzisławie Ruteckim

Redakcja
archiwum gp
Wiele osób znało tragicznie zmarłego, zasłużonego żużlowca i świetnego trenera Polonii Bydgoszcz- Zdzisława Ruteckiego. Pozostawił po sobie wiele miłych wspomnień.

Paweł Światły z Bydgoszczy tak pisze o wielkim sportowcu:

"Niestety nie miałem przyjemności oglądać go na torze, gdyż urodziłem się dopiero w 1988 roku i na żużel pierwszy raz poszedłem 10 lat później (pamiętny remis 33-33 ze Stalą Rzeszów, w czasie 11 biegu było oberwanie chmury). Pamiętam Go za to bardzo dobrze z czasu kryzysu po upadku BKS Polonii i powstaniu BTŻ. Mieszkał w Fordonie, więc często jeździłem z nim autobusem. Godzina 7:30, a on już autobusem linii 94 jechał na stadion! I była to norma, a nie pojedyncze zdarzenia. Udało mi się pewnego razu zdobyć na odwagę i dosiąść do niego. Małomówny, skromny facet. W ogóle nie chciał gadać o swoich osiągnięciach, o swoim udziale w zdobyciu DMP itp. Za to naprawdę bardzo fachowo potrafił wyłożyć sprawy dotyczące jazdy na motorze czy przygotowania toru, o których zwykły kibic nie ma pojęcia. Bardzo cierpliwie tłumaczył (mimo wszystko laikowi przecież) kwestię znajdowania "ścieżek" na torze, również w jaki sposób przygotować lub zmienić ścieżki tak, aby przeciwnik się nie zorientował za szybko. Słyszałem też kilka razy podczas treningu jego rozmowy z zawodnikami. Wszystko wykładał jak "Abel krowie na rozdrożu".

Pamiętam, jak na jednym z treningów rugał Marcina "Siopka" Jędrzejewskiego, że próbuje udawać Hansa Nielsena na starcie, a ma zupełnie inną sylwetkę, budowę ciała i nie może ot tak bezkrytycznie go naśladować. Był bardziej wykładowcą niż wychowawcą, stąd być może wynikał fakt, że nie potrafił wykrzesać tej "iskry" podczas pierwszego spadku Polonii do I ligi. Udało się to w roku 2003, ale wówczas jeździł chociażby Michał Robacki, który dałby się pokroić za klub (dowiezione punkty ze złamanym żebrem i omdlenie tuż po przekroczeniu linii mety z powodu bezdechu). Zabrakło takich ludzi później (do tego doszły kontuzje) i niestety trener Rutecki już nic nie mógł wskórać. Tak czy owak kto umiał go słuchać na pewno wyciągał olbrzymią wartość dodaną. Sam odczułem to na własnej skórze :)

Szkoda, że tak szybko odszedł. Miał przed sobą jeszcze wiele lat życia i wielu młodych zawodników do wyuczenia. Niewielu w Polsce wie, ile żużel stracił przez ten tragiczny wypadek.
Śp. Zdzisław Rutecki pochodził z zaprzyjaźnionego Grudziądza, jeździł dla "mojej" Polonii, oddawał zdrowie i serce za dobry wynik drużyny, do tego mieszkał prawie po sąsiedzku (kilka minut na pieszo ode mnie). Coś więcej niż tylko łezka w oku się pojawiło po informacji o jego śmierci. Żałuję, że tylko raz do niego podszedłem i pogadałem. Trzeba cenić takich ludzi, niestety mało kto potrafił docenić Jego. Smutek, żal..."

Całe środowisko żużlowe bardzo mocno przeżyło tę tragedię. Jeśli masz jakieś zdjęcia lub wspomnienia związane ze Zdzisławem Ruteckim, podziel się nimi z nami! Czekamy na naszym forum a także pod adresem [email protected]

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska