- Dlaczego w nadchodzących wyborach przeciętny torunianin powinien zagłosować właśnie na was? - tak brzmiało pierwsze pytanie, z którym musieli zmierzyć się toruńscy politycy.
W Dworze Artusa w środowy wieczór za jednym stołem zasiedli kandydaci do samorządu, by wziąć udział w organizowanej przez "Gazetę Pomorską" debacie. Oko w oko stanęli kandydaci na prezydenta Torunia: Jacek Kostrzewa (Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikkego), Zbigniew Rasielewski (Prawo i Sprawiedliwość), Joanna Scheuring-Wielgus (Czas Mieszkańców) i Michał Zaleski (Czas Gospodarzy). Razem z nimi do debaty stanęli pretendenci do rady miasta: Marian Frąckiewicz z SLD i Michał Rzymyszkiewicz z PO.
Czytaj także: Od prezydenta oczekuję, by lubił, co robi
Jestem najlepszy, bo...
Jak przekonywali do siebie torunian? - Przemawia za mną ogromne doświadczenie samorządowe - zapewniał Marian Frąckiewicz. Jacek Kostrzewa próbował przekonać zebranych na sali widzów, że wszyscy jego konkurenci to przedstawiciele ugrupowań lewicowych. Zbigniew Rasielewski zapewniał, że łączy młodość i duże doświadczenie, a Michał Rzymyszkiewicz podkreślał, że podczas ostatniej kadencji nie opuścił ani jednego głosowania.
- Umiem słuchać mieszkańców. Jestem konsekwentny, dotrzymuję słowa - przekonywał Michał Zaleski, prezydent miasta. - Czas mieszkańców jest jedyną alternatywą - kontrowała Joanna Scheuring-Wielgus.
Cel: walka z bezrobociem
- Jak poradzić sobie z bezrobociem wśród młodych torunian? - pytała Karina Obara, szefowa toruńskiej redakcji "Gazety Pomorskiej". Tu odpowiedzi były bardziej zróżnicowane.
- Ważne jest wsparcie przedsiębiorców tu i teraz - podkreślała kandydatka Czasu mieszkańców. - To wsparcie musi być skrojone na miarę. Nie trzeba szukać nie wiadomo czego, lepiej skupić się na tym, co mamy: na absolwentach naszego spożywczaka, gastronomika czy technikum samochodowego. A przy okazji pomóc też przedsiębiorczości na osiedlach.
Michał Zaleski podkreślał, że w mieście działają już dwa inkubatory technologiczne. - Warto też skupić się na branży obsługi biurowej przedsiębiorstw. Toruń to miasto młodych, wykształconych ludzi, którzy do takich miejsc lgną. Przy ul. Kościuszki powstaje właśnie biurowiec z najwyższej półki. Kolejny filar to uzbrajanie terenów JAR-u i terenów po Elanie, by przyciągnąć inwestorów.
Nie zabrakło też pytań od zebranych na sali widzów. Relację z debaty minuta po minucie znajdziecie na www.mmtorun.pl, a pełny jej zapis - już wkrótce - na łamach "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »