Budynek stojący naprzeciw ratusza, na rogu ul. Kościuszki z Browarową, jest w fatalnym stanie technicznym. Smutny widok, ale i skomplikowana sytuacja prawna, bo w budynku jest wspólnota mieszkaniowa - dwa mieszkania prywatne (jedno pana Piotrowskiego i jego rodziny) oraz cztery mieszkania komunalne.
- Gmina przez lata nic nie remontowała - mówi Piotrowski. - Teraz nikogo - nas i gminy nie stać na kapitalny remont. Dlatego sami poprosiliśmy, by tę kwestię rozwiązać.
Są dwa podstawowe wyjścia - wyburzenie budynku lub sprzedaż mieszkań komunalnych innym najemcom. Ale przy tej drugiej opcji, obecni właściciele prywatni musieliby sami też się dołożyć do remontu. Także wiceburmistrz Mateusz Rydzkowski przyznaje, że gmina nie ma pieniędzy na pokrycie remontu swojej części.
Skoro Piotrowscy marzą o wyprowadzce, czas najwyższy znaleźć rozwiązanie. W ratuszu poczuwają się przy tym do tego, by obu właścicieli nie zostawić na lodzie. Prowadzone są z nimi rozmowy, co w zamian za utratę ich własności. Pieniądze, by mogli kupić sobie mieszkania, czy przyzwoite mieszkanie z gminy i dodatkowe rozliczenie finansowe?
Jest i news - w ratuszu już przymierzają się do opróżniania budynku. Jedna z kobiet z mieszkania komunalnego otrzymała propozycję przeprowadzki. - A nas zalano, ale usłyszeliśmy, że lepiej wstrzymać się i z tym remontem - mówi Piotrowski.
