Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydaje ci się, że pomagasz środowisku, a możesz dostać 500 zł mandatu [wideo]

AGW
Jak to jest z naszą wiedzą eko? Niby wiemy, że odpadów nie powinniśmy palić w naszych domowych piecach, ale wciąż tam trafiają. O zakazie przypomina m.in. bydgoska straż miejska. O stan naszej wiedzy i największe problemy pytamy eksperta.

- Świadomość ekologiczna rośnie. To już obserwujemy. Te działania nie są jednak jeszcze na tyle istotne, że przyniosłyby ten pożądany efekt m.in. czystego środowiska, a przede wszystkim czystego powietrza - mówi Marek Błaszek ze Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Ekologicznej w Bydgoszczy.

I to jeden z największych problemów, z jakim zmagamy się w Polsce. - Jak zaczyna się zbliżać okres jesienny, to zaczynamy dużo mówić, że znowu będzie problem, znowu nasze powietrze będzie zanieczyszczone, będziemy oddychać tym szkodliwym dwutlenkiem węgla i innymi szkodliwymi substancjami. Działania są podejmowane, np. w postaci wymiany pieców, edukacja, ale ludzie zaczynają jesienią spalać śmieci, żeby się ogrzać - wskazuje.

Niby wiemy, że śmieci nie do pieca, ale...

Często pojawia się tłumaczenie, że trzeba się ogrzać, bo zimno, a cena węgla jest bardzo wysoka. Niektórych nie stać. - Ale to nie jest usprawiedliwieniem. Są formy wsparcia dla tych, którzy mają niższy status, można pozyskać opał. Mentalność jednak swoje - uważa Marek Błaszek.

- Niektórzy sobie tłumaczą, że mają uzysk energii cieplej, ogrzane mieszkania i działają pozytywnie, bo śmieci spalone w ich piecach nie trafią do środowiska i mają wrażenie, że działają pozytywnie. Ale niestety, wymiar jest taki, że z tych spalonych śmieci mamy całą gamę substancji trujących, które kominem wydostają się na zewnątrz. Tam, gdzie są duże skupiska miejskie, gdzie jest dużo starych domów ze starymi piecami, przebywanie jest szkodliwe.

Marek Błaszek: Jesteśmy cząstką środowiska, szkodząc środowisku szkodzimy sobie. Jeszcze trochę czasu musi minąć, żebyśmy to zrozumieli.

Nie każdy ciemny dym z komina świadczy o spalaniu odpadów

Przypomina o tym Straż Miejska w Bydgoszczy. Im chłodniej, tym więcej dymów z komina i lawinowo rośnie liczba zgłoszeń mieszkańców dotyczących dymiących kominów. "Wbrew jednak przekonaniu niektórych zgłaszających, w świetle obowiązujących przepisów, sam dym nie jest równoznaczny z popełnieniem wykroczenia przez właściciela domu lub mieszkania. Zabronione jest bowiem spalanie odpadów na terenie nieruchomości. Tymczasem dym powodować może również paliwo niskiej jakości, przestarzałe lub w złym stanie kotły CO", wyjaśniają strażnicy.

Otrzymane zgłoszenie straż musi zweryfikować. Już teraz trwają kontrole z wykorzystaniem sprzętu do pobierania próbek z paleniska. "Dzięki współpracy z Centralnym Laboratorium Pomiarowo – Badawczym, próbki te poddawane są szczegółowej analizie. Na tej podstawie możliwe było udowodnienie spalania odpadów w domowych paleniskach. W pobranym materiale znajdowały się fizyczne pozostałości stolarki okiennej, szmaty, kawałki plastiku ale także substancje chemiczne, których na pierwszy rzut oka nie można było zauważyć". Takie pozostałości można wykazać dzięki urządzeniom pomiarowym CLP-B. Mandat wyniesie do 500 zł. Sprawa może też trafić do sądu.

W przypadku, gdy ktoś uniemożliwia przeprowadzenie kontroli, sprawa zostaje przekazana policji.

Wydaje ci się, że pomagasz środowisku, a możesz dostać 500 zł mandatu [wideo]
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska