Po meczu walki, nerwów i niepewności lider z Chojnic pokonał Chemika Police i utrzymał sześciopunktową przewagę nad Orkanem Rumia.
Mecz w Chojnicach miał dwa oblicza. Do przerwy chojniczanie grali dobrze, choć nie ustrzegli się kilku błędów w obronie i tylko dzięki świetnej postawie w bramce Mateusza Szafrańskiego Chojniczanka schodziła do przerwy prowadząc 2:0.
O 30 minutach drugiej połowy piłkarze z Chojnic powinni jak najszybciej zapomnieć, ale trenerzy powinni wyciągnąć jak najszybciej wnioski, bo to Chemik w tej części gry był stroną przeważającą. Chojniczanka straciła gola na 2:1, ale na szczęście przetrzymała ataki gości. Dopiero zmiennicy - Mirek Ostrowski, Filip Marciniak, Patryk Kaszczyszyn - przejęli inicjatywę w środku pola i uspokoili grę. Po akcji dwóch nowych piłkarzy - Marciniaka i Chudzińskiego - Chojniczanka strzeliła decydującą bramkę na 3:1.
Jak zagrali nowi?
FORUM
A jak wam podobał się pierwszy mecz?
W pierwszym składzie Chojniczanki zagrało trzech nowych piłkarzy. Aleksandar Atanacković w pierwszej połowie pokazał się z jak najlepszej strony. Trzymał piłkę w środku pola, nie tracił jej i celnie podawał. Tego zawodnika cechuje spokój i opanowanie, a taki zawodnik jest Chojniczance bardzo potrzebny. Patryk Stromczyński nie ustrzegł się błędu przy stracie gola, ale mecz może również zaliczyć do udanych. Czy jednak wygra rywalizację z Patrykiem Buławą, który w tym meczu pauzował za kartki? Chyba jeszcze nie...
Prawdziwe wejście smoka miał natomiast Mateusz Chudziński, który strzelił...2,5 bramki. Najpierw wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, a potem strzelał na raty - bo pierwszy strzał obronił bramkarz, drugi trafił w słupek i odbitą piłkę sam do bramki skierował obrońca Chemika i gol ostatecznie został uznany za samobójczy. Kolejny gol Chudzińskiego to duża zasługa czwartego nowego piłkarza w składzie, który pojawił się po przerwie i zastąpił Tomasza Pestkę, a mianowicie Filipa Marcinaka. Błysnął on nie tylko tym, że potrafi grać z kolegami i w polu karnym nie gra sam, a podaje kolegom, ale także tym, że jest bardzo szybki i nie boi się grać jeden na jednego. Czy dostanie szanse w Wejherowie od początku? Na odpowiedź musimy poczekać do niedzieli.
Trenerzy mają głos
- Myślę, że nowi zawodnicy będą ważnymi ogniwami w drużynie - mówi trener Sławomir Suchomski. - Była jednak za duża nerwowość w naszej grze. Chcieliśmy za szybko jednym podaniem stworzyć groźne akcje, a na tym boisku tak nie można grać. Prowadziliśmy 2:0 i wydawało się chyba, że już wygraliśmy. To jest III liga i trzeba walczyć do końca. Mamy nad czym pracować przed kolejnymi meczami.
- Gratuluję zwycięstwa Chojniczance, która była faworytem tego meczu. Przyjechaliśmy z nastawieniem walki o punkty i pokazaliśmy się z jak najlepszej strony. Szkoda tych sytuacji, które stworzyliśmy w pierwszej części meczu, bo to były kluczowe momenty. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, stworzyliśmy okazje, strzeliliśmy bramkę, ale nie udało nam się wywalczyć punktów - podsumował Michał Zygoń z Chemika Police.