pomorska.pl/wloclawek
Więcej informacji z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek
Jan O., właściciel firmy z Włocławka, handlującej paliwami, Emilia L. z Bydgoszczy, prezes spółki podobnej branży i siedem innych osób, mających na koncie podobne czyny, zostali oskarżeni przez Prokuraturę Okręgową we Włocławku o wyłudzenia na poważną skalę. Czworgu z nich zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wszyscy podejrzani są o fałszowanie faktur i poświadczanie nieprawdy w dokumentach.
Puste faktury wychodziły zwykle z pewnej firmy w Katowicach, której prezes, w związku z tą sprawą, został już zatrzymany poza granicami Polski. Później krążyły między firmami, dzięki czemu legalizowano m.in. "lewe" paliwo, sprowadzane do kraju jako substytut do produkcji. Tak było na przykład z substancją o nazwie kersol, importowanej z Litwy i Łotwy, która w Polsce zmieniała się nagle w pełnowartościowy olej napędowy. Za olej importerzy musieliby jednak płacić podatek akcyzowy, sprowadzając kersol unikali tego przykrego obowiązku.
Z ustaleń prokuratury wynika, że nadużycia popełnione przez bydgoską spółkę sięgają blisko 3 mln 567 tys. zł, zaś firma z Włocławka "zarobiła" 874,3 tys. złotych. Akt oskarżenia trafił już do włocławskiego sądu.