Zespół Bubliczki zaśpiewał przed Bramą Człuchowską
(fot. Maria Eichler)
I dlatego ok. 300 chojniczan postanowiło odwiedzić muzeum w ciągu czterech godzin - od 19.00 do 23.00. Najpierw jednak przed Bramą Człuchowską koncert dał zespół Bubliczki Cashubian Klezmer Band i była to uczta dla ducha i ucha, a na deptaku widać było nie tylko uśmiechnięte buzie, także zaimprowizowane naprędce tańce.
A potem można się było wdrapać na wszystkie piętra Bramy Człuchowskiej i pooglądać wystawy, zatrzymać się przy wyciągniętej z magazynów kolekcji broni białej, rzucić okiem na koniakowskie koronki i kupić kołnierzyk lub serwetkę na pamiątkę, a także porozmawiać z pracownikami muzeum, zadać każde pytanie. Zwykle po odwiedzinach w Bramie chojniczanie kierowali się do Galerii Polskiej Sztuki Współczesnej w Kurzej Stopie.
- Frekwencja była niezła - cieszy się dyrektorka muzeum Barbara Zagórska. - Koncert się podobał, a podczas zwiedzania właściwie wszystko cieszyło się zainteresowaniem - od prezentacji multimedialnej o historii muzeum po koronki.
Już teraz dyrekcja placówki zastanawia się, czy nie warto wydłużyć godzin otwarcia muzeum w ten jeden dzień, bo to, że kolejna Noc będzie, jest więcej niż pewne.