Pesa zgłosiła KIO, że zostały one tak sformułowane, by bydgoska firma nie mogła startować. Jak już pisaliśmy, Łódzka Kolej Aglomeracyjna chce kupić 14 pociągów. Przewoźnik postawił jednak warunki, które dyskryminują Pesę.
CZYTAJ TEŻ: Pesa: - Jesteśmy dyskryminowani w przetargach
Według zapisów, bydgoski producent nie ma prawa przystąpić do przetargu z powodu braku doświadczenia. Oferty składać mogą bowiem tylko firmy, które wyprodukowały już wcześniej co najmniej cztery pociągi z systemem sterowania europejskiego i spełniają normy TSI, czyli uniwersalne, ujednolicone w skali Europy zasady konstrukcji. Czyli, w Polsce startować mogą tylko Stadler, Newag oraz Alstom.
Wcześniej nie było takich zapisów
- Nigdy wcześniej nie było takich zapisów - skarżył się Michał Żurowski, rzecznik Pesy. - Wprowadzanie ich podważa ideę uczciwej konkurencji. Do tej pory warunki zamawiających koncentrowały się na docelowych parametrach pojazdów, które mają być dostarczane.
Bydgoska Pesa odwołała się do KIO. Izba zgodziła się z jej stanowiskiem i uznała, że wymagania dotyczące doświadczenia i zezwolenia zgodności z TSI ogranicza konkurencję na rynku zarówno w tym, jak i przyszłych przetargach. Przyznała, że żaden z zamawiających w przeszłości nie stawiał takich warunków.
- Wyrok przywraca wiarę w uczciwą konkurencję na rynku i pozwala wziąć udział w postępowaniu także innym producentom niż tylko szwajcarski Stadler i Newag - komentuje Sławomir Piątek, dyrektor marketingu rynku kolejowego w Pesie. - Inna decyzja doprowadziłby w zasadzie do wykluczenia w Polsce konkurencji na rynku dostaw elektrycznych zespołów trakcyjnych, bo pozostawiłyby tylko te dwie firmy, które w ostatnich latach występowały wspólnie w konsorcjum. Można sobie wyobrazić, że w skrajnym przypadku oferty składałoby wyłącznie to konsorcjum, czyli jeden podmiot. Liczymy, że zapisy ograniczające konkurencję uniemożliwiające start większej liczbie producentów, nie będą powielane przez samorządy i przewoźników kolejowych w innych postępowaniach.
CZYTAJ TEŻ: Bitwa o panowanie na torach. Nagonka na Pesę?
- Orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej jest ważne, choć mamy świadomość, że to dopiero początek drogi - mówi Tomasz Zaboklicki, prezes Pesy. - Zabiegaliśmy i zabiegamy jedynie o możliwość przedstawienia oferty, o szansę udziału w przetargach. Rozstrzygnięcia dopiero zapadną, ale elektryczny Elf2, nad którego projektem od wielu miesięcy pracujemy, spełni nie tylko wszystkie normy, ale także oczekiwania przewoźników i pasażerów.
Zachodniopomorskie: KIO podejmie decyzję
Przypomnijmy, identyczna sytuacja dotyczy przetargu w Zachodniopomorskiem. To województwo zamierza wzbogacić tabor o 17 nowych pojazdów. W tej sprawie decyzja KIO zapadnie 24 maja.
Tomasz Zaboklicki podczas panelu przez XX "Złotą Setką Pomorza i Kujaw" mówił, jak prowadzi się interesy w kraju i za granicą i skomentował także, jak odbywają się przetargi kolejowe w Polsce:
[b]
