
Martyna bardzo się cieszy z nominacji i czeka na Wasze głosy!
(fot. nadesłane)
- Jak zaczęła się Twoja przygoda z lataniem?
- Wszystko zaczęło się kiedy miałam 16 lat. Najpierw były szybowce. Rok później uzyskałam licencję pilota szybowcowego i rozpoczęłam latanie samolotowe. Rok później byłam już posiadaczką dwóch licencji. Lataniem zaraziłam się od taty, który również jest pilotem. Od dziecka zabierał mnie na lotnisko i z czasem stało się ono moim drugim domem. Zawsze marzyłam o lataniu, choć nie do końca wierzyłam, że mi się to uda ze względu na to, że jestem kobietą, a to raczej nie jest sport i zawód przeznaczony dla "płci pięknej". Przynajmniej taki jest stereotyp.
Czytaj także: Bolesław Radomski: Moim największym sukcesem jest to, że udaje mi się spełniać marzenia z dzieciństwa
- W wieku 22 lat, masz się już czym pochwalić
- Jeśli chodzi o moje największe sukcesy lotnicze, to dzielę je na dwie kategorie. Pierwszym jest to, że studiuję na Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Chełmie na kierunku Mechanika i Budowa Maszyn, specjalność pilotaż śmigłowcowy. Dostałam się na tę specjalność jako jedna z 10 osób spośród wielu chętnych z całego kraju i jako jedyna kobieta w historii uczelni. Jest to mój osobisty sukces, tym bardziej, że mam możliwość szkolenia do licencji pilota zawodowego śmigłowcowego całkowicie na koszt państwa. W ten sposób już w przyszłym roku, jeśli wszystko pójdzie według mojej myśli, będę posiadaczką trzeciej licencji. Inne moje sukcesy to starty w zawodach samolotowych w lataniu precyzyjnym. Od początku 2012 roku jestem członkiem Kadry Narodowej Juniorów. Biorę udział w zgrupowaniach i zawodach, dzięki którym zdobywam ogromne doświadczenie, przydatne również w mojej przyszłej pracy.
- Czego chciałabyś jeszcze dokonać w lotnictwie?
- Moim największym marzeniem jest akrobacja samolotowa. Szukam możliwości zdobycia pieniążków na ten cel, ponieważ jest to spora suma, a ja jako studentka na pewno sama takiej nie uzbieram. Myślę, że zrobienie akrobacji i starty w zawodach byłyby całkowitym spełnieniem moich lotniczych marzeń i planów.
- A jak zareagowałaś na nominację w konkursie "Lotnicze orły"?
- Bardzo się cieszę z nominacji. Już samo to jest dla mnie nagrodą i dużym wyróżnieniem, ponieważ jest to dowód na to, że to co robię przynosi efekty. Inni doceniają mój wysiłek oraz poświęcenie, jakie wkładam w latanie zawodnicze i zawodowe.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Możesz pomóc Martynie Małoń zdobyć tytuł "Kobiety roku" - głosowanie na stronie: lotniczeorly.pl
Czytaj e-wydanie »